Mężczyzna zmarł po otrzymaniu szczepionki? Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zabrał głos
Kilka dni temu w Oleśnicy zmarł mężczyzna, któremu wcześniej podano szczepionkę przeciwko COVID-19. Pojawiły się głosy, że śmierć była spowodowana właśnie otrzymaniem preparatu. Teraz rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zabrał głos w tej sprawie.
Na rządowej stronie internetowej ukazywane są raporty dotyczące niepożądanych odczynów poszczepiennych. Według ostatnio opublikowanej definicji NOP niepożądanym skutkiem szczepień jest zaburzenie stanu zdrowia, które wystąpiło po okresie 4 tygodni po podaniu szczepionki przeciwko koronawirusowi.
Ostatnio głośno było na temat mężczyzny z Oleśnicy, który nagle zmarł, otrzymując wcześniej dawkę szczepionki na COVID-19. Jak się okazało, został on ujęty w rządowym raporcie dotyczącym niepożądanych skutków szczepień. W opisie zwrócono uwagę, że miał on gorączkę, spadek ciśnienia tętniczego i tachykardię. Dodatkowo trzy razy wzywano zespół ratownictwa medycznego. Zaznaczono, że nie był on jednak hospitalizowany. W pewnym momencie nastąpiło zatrzymanie krążenia, na skutek czego mężczyzna zmarł.
Teraz głos w tej sprawie zabrał rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że obecnie nie ma potwierdzenia, aby śmierć była spowodowana COVID-19. Podkreślił, że mężczyzna był osobą bardzo schorowaną.
„Mówimy na razie o pewnym zbiegu czasowym zgonu i szczepienia. Czekamy na ostateczną weryfikację przez lekarza.”
-wyjaśnił rzecznik MZ.
Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, każda osoba po podaniu szczepionki pozostaje na obserwacji z punkcie szczepień. W razie jakiegokolwiek niepokojącego objawu, jest natychmiastowa reakcja służb medycznych. Wśród setek tysięcy ludzi, którzy otrzymali już preparat, odnotowano odczyny poszczepienne w ponad stu przypadkach, jednak miały one zazwyczaj dość łagodną postać.