fot. screen filmu Cracow Aerolapse

Pracochłonne dzieło zajęło wiele godzin nagrań, montażu i budowania klimatu dzięki technice timelaps.

„Cracow Aerolapse” Adriana Drąga przedstawia Kraków z perspektywy drona. Zobaczcie jak wygląda miasto o wschodzie i zachodzie słońca, jak zabudowywano „Szkieletora” by powstał Unity Tower, jak Kraków zasypia i jak tętni życiem. Polatajcie trochę przed snem.

Michał Ptak

fot. Pixabay

To może być historyczny moment w historii krakowskiego hejnału. Po raz pierwszy swoją kandydaturę złożyła również kobieta.

Nabór wciąż trwa a swoje kandydatury można składać do 5 stycznia. Wyniki poznamy na przełomie lutego i marca.

Praca hejnalisty, choć zaszczytna, do najłatwiejszych nie należy. Dyżur na wieży mariackiej trwa bowiem 24 godziny po czym jest 48 godzinna przerwa. Trębacz musi co godzinę wygrywać hejnał na cztery strony świata, ale oprócz tego do jego obowiązków należy oprowadzanie gości i udział w ważnych wydarzeniach miasta.

Należy pamiętać też o dobrej formie fizycznej gdyż na wieżę mariacką prowadzą 272 schody.

Swoje zgłoszenia można wysyłać za pośrednictwem strony www.psp.krakow.pl

Michał Ptak

fot. facebook/Łukasz Wantuch

Pomnik Dartha Vadera zdaniem radnego Łukasza Wantucha, mógłby przyciągnąć turystów a nawet filmowców z całego świata.

Szansy na sprawdzenie tego zainteresowania jednak nie będzie. Po dyskusjach radnych i wstępnym głosowaniu okazało się, że większość jest przeciw postawienia pomnika przedstawiciela „ciemnej mocy”.

Zdaniem radnych, Nowa Huta może tym samym wystawić się na pośmiewisko. W zamian za pomnik padły takie propozycje jak skansen polskiej wsi albo warsztaty wypiekania chleba. Taką propozycję podała Agnieszka Żołądź.

Pomysł radnego Wantucha nie przypadł do gustów pozostałych radnych. Przeciw głosowało 18 osób a 3 wstrzymały się od głosu.

Radny zniechęcony takim obrotem spraw postanowił wycofać projekt i na środowej sesji Rady Miasta nie będzie poddany głosowaniu.

Michał Ptak

fot. Pixabay

Pomysłodawcą tej oryginalnej inicjatywy jest krakowski radny Łukasz Wantuch. Projekt został już złożony w Kancelarii Rady Miasta.

Vaderolenin, bo tak nazywa nowy pomnik sam radny, miałby pojawić się w miejscu dawnego pomnika Lenina, ale to nie wszystko. Jak twierdzi radny nie ma potrzeby odlewania nowego pomnika a wystarczy przerobić stary.

„Nie jestem w stanie wyobrazić sobie nic bardziej atrakcyjniejszego, bardziej magnetycznego i bardziej medialnego niż pomnik Dartha Vadera na miejscu pomnika Lenina.” – informuje Łukasz Wantuch i jeszcze bardziej rozwija swój pomysł pod kątem marketingowym.

„tutaj nie chodzi o pomnik, Wojny Gwiezdne, tutaj chodzi o MAGNES. Sposób, aby zwrócić uwagę turysty na część Krakowa o nazwie Nowa Huta. A jak już wpadnie w pułapkę, jak już przyjedzie na Plac Centralny im Ronalda Regana, to podsuwamy mu po nos ulotkę informacyjna. Darth Vader, Lenin, Ronald Reagan- Boże, to będzie hit! Darmowy czasu reklamowy, który uzyskamy w CNN, NBC czy też artykuły w New York Times będzie wart miliony. Każdy ekipa filmowa, każdy dziennikarz, który przyjedzie do Krakowa, będzie musiał „zaliczyć” tą atrakcję.”

Na prace przygotowawcze radny Łukasz Wantuch wraz z klubem Przyjazny Kraków chce zarezerwować w budżecie miasta 10 tys. zł. Przyjęcie projektu to dopiero jednak początek działań bo wyrazić zgodę musi w następnym kroku Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta, konserwator zabytków a także potrzebna jest zmiana przepisów Parku Kulturowego.

Czy o nowej atrakcji Nowej Huty usłyszy cały świat? Radny Łukasz Wantuch wierzy w sukces przedsięwzięcia i kwituje swoje wizje hasłem Myśl globalnie, działaj lokalnie.

Michał Ptak

fot. MPK Kraków

Fiat 125p to już rzadkość na naszych drogach. Produkcję dużego fiata zakończono niemal 30 lat temu w 1991r. W ciągu 24 lat wyprodukowano 1 445 699 egzemplarzy modelu, z czego 586 376 trafiło na eksport. Przez długie lata był dla Polaków wizytówką luksusu i niezawodności.

fot. MPK Kraków

Dziś ten zabytkowy radiowóz nadzoruje kursy historycznych autobusów i tramwajów z Krakowską Linią Muzealną.

Ten kto jest głodny zabytkowych atrakcji zdąży jeszcze na ostatnie kursy. Taka gratka w tym roku już się nie powtórzy.

Michał Ptak

By Adrian Grycuk – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl/Wikipedia

Prace remontowe będą realizowane na zlecenie Zarządu Inwestycji Miejskich w ramach inwestycji pn. Muzeum Miejsce Pamięci KL Plaszow.

W czasie II Wojny Światowej na obszarze pomiędzy obecnymi ulicami Kamieńskiego, Swoszowicką i Wielicką działał nazistowski obóz koncentracyjny w którym więziono ponad 30 tys. osób. 5 tys. zostało straconych. Dziś znajdują się tam trzy masowe mogiły, dwa żydowskie cmentarze oraz relikty infrastruktury obozowej.

Nazwa Hujowa Górka wzięła się od nazwiska SS-mana Alberta Hujara, który kierował egzekucjami w obozie i uwielbiał znęcać się nad więźniami. Wulgarne skojarzenia nazwy nie są przypadkowe gdyż nazwę nadali sami więźniowie, którzy w ten sposób radzili sobie z obozową rzeczywistością i odbierali to miejsce jako ostatnie i zapomniane.

Prace remontowe zakończyć się mają jeszcze w tym roku.

Michał Ptak

fot. Pixabay

To już prawdopodobnie ostatni tak słoneczny wtorek w Krakowie. Od czwartku nadpłyną do nas deszczowe i burzowe chmury a później czeka nas gwałtowne ochłodzenie. Trzeba korzystać póki czas.

Właśnie dlatego warto skorzystać z tej pięknej pogody i wybrać się na popołudniowy lub wieczorny spacer. Dlaczego akurat na Kopiec Kościuszki? Bo właśnie dzisiaj obchodzi swoje dwusetne urodziny. Sypanie kopca rozpoczęto dokładnie 15 września 1820 roku.

Z jego szczytu panorama Krakowa potrafi zapierać dech, zwłaszcza o zachodzie słońca. Życzymy pięknych spacerów oraz urodzin.

Michał Ptak

fot. Pixabay

„Dzwon gwałtowny” ponownie zabrzmiał ze szczytu wieży ratuszowej na Rynku Głównym. Pierwotnie wisiał w Kościele Mariackim i od XIV w. pełnił funkcję ostrzegawczą. Stąd jego nazwa. Gdy mieszkańcy słyszeli dźwięk dzwonu, wiedzieli, że zbliża się zagrożenie.

Pod koniec XVII w. został przeniesiony do Ratusza i pełnił tam funkcję gongu zegarowego. Wybijał godziny aż do połowy XX w.

We wtorek rozbrzmiał ponownie. Nie alarmował, ale zaznaczył swoją obecność dokładnie o 17.30

Ponowne uruchomienie dzwonu wiąże się z Dniem Solidarności Miast Światowego Dziedzictwa. To właśnie Kraków jako pierwszy znalazł się na Liście reprezentatywnej niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości prowadzonej przez UNESCO od 2008 r. Stało się tak za sprawą m.in. tradycji szopkarskich.

Dzwon, którego nowe imię brzmi „Bolesław” ma przypominać o tym dziedzictwie kulturowym i tradycjach, które przetrwały od wieków. Nie będzie już alarmował ani wybijał godzin, ale będzie zaznaczał ważne dni i uroczystości w dziejach Krakowa.

Michał Ptak

fot. Straż Miejska Kraków

Takiego przebiegu wydarzeń nikt się nie spodziewał. Strażnicy jechali w stronę bulwarów z nastawieniem, że trzeba będzie życie ratować, a tam … rusałki.

Oto ich raport:

„Około 4.40 rano dwie młode dziewczyny, z rozwianymi długimi włosami wskoczyły do Wisły. Mimo, że dopiero świtało, ich „kąpiel” dostrzegł nasz operator monitoringu. Gdy dojechaliśmy na miejsce, dziewczyny zdążyły w tym czasie wdrapać się na pobliską barkę, skąd rozpoczęły z nami lądowo-wodną wymianę zdań.

Okazało się, że są z Warszawy, i przed Wzgórzem Wawelskim poczuły się jak rusałki. Spacerowały bulwarami bez obuwia – co było wyrazem ich artystycznego usposobienia, gdy nagle zapragnęły ochłody.

Początkowo nie chciały do nas zejść, ale w miarę upływu czasu nabrały zaufania i opuściły bezpiecznie barkę. Ponieważ nie potrzebowały pomocy, rozstaliśmy się polubownie, życząc sobie wzajemnie: Miłego dnia!”

Michał Ptak

fot. Fundacja Los Polacos

Opowiada z pasją i wiedzą jakiej mogą pozazdrościć najlepsi przewodnicy. Można zatracić się w opowieściach i słuchać o Nowej Hucie jakby o Nowym Jorku. Tak właśnie opowiada Pan Tadeusz. Człowiek, który porywa tłumy. Nie wszyscy znają historię samego przewodnika. A to historia, która nadaje się na powieść.

Pan Tadeusz – kiedyś bezdomny, dzisiaj w centrum uwagi. Z pomocą Fundacji Los Polacos zaczął stawać na własnych nogach. Dzisiaj te nogi oprowadzają po Nowej Hucie a jego barwny i zabawny język potrafi odkrywać przed słuchaczami ciekawostki i anegdoty z ponurej i szarej niegdyś dzielnicy Krakowa.

Spacery z Panem Tadeuszem są darmowe, choć na pewno każda złotówka wsparcia pomoże w opłaceniu rachunków i mieszkania. Pana Tadeusza jednak najbardziej cieszy przebywanie z ludźmi, którym może opowiadać niesamowite historie z początków powstawania Nowej Huty. Zna ją bowiem od podszewki i czuje potrzebę dzielenia się.

Już jutro, w niedzielę 30 sierpnia o godz. 14.00 można będzie doświadczyć takiego spaceru osobiście. Start z Placu Centralnego. To może być zaskakujące i niezapomniane niedzielne popołudnie a Pana Tadeusza warto poznać osobiście.

Michał Ptak