Pijany kierowca „rekordzista” zatrzymany
Powszechnie wiadomo, że alkohol jest trucizną, a jego wpływ na organizm człowieka jest zgubny.
Ma on działanie odurzające, zmieniające świadomość i uzależniające, a dawka przekraczająca 4 promili wywołuje senność, śpiączkę i może być zagrożeniem dla ludzkiego życia, podobnie zresztą jak pomysł łączenia alkoholu z jazdą samochodem.
Tym bardziej dziwi i przeraża, że te oczywiste dla większości osób fakty, są lekceważone przez kierowców jeżdżących po alkoholu, którzy igrają z bezpieczeństwem nas wszystkich.
W minioną niedzielę policjanci tarnowskiej drogówki wykonywali czynności na festynie w Lubczy, gdzie według przyjętego wcześniej zgłoszenia, doszło do niegroźnego na szczęście w skutkach zdarzenia z udziałem zaprzęgu konnego, biorącego udział w imprezie.
W pewnym momencie uwagę mundurowych przykuł przejeżdżający opel, z uszkodzonym reflektorem i zderzakiem, którego kierowca zachowywał się podejrzanie.
Zawodowy instynkt nie pozwolił im odpuścić i czym prędzej ruszyli jego tropem.
Po krótkiej penetracji wypatrzyli pojazd w rejonie stacji paliw. Za kierownicą siedział 38-letni mieszkaniec powiatu, zachowujący się na pozór bez zarzutu.
Mundurowi nie dali się jednak zwieść pozorom, poddając go badaniu. I dobrze zrobili, bo wynik wyświetlony przez alkomat 4️ promile alkoholu, wprawił w osłupienie nawet ich. To jeszcze nie koniec.
Ustalili też, że 38-latek nie posiada prawa jazdy, a samochód, z uwagi na brak badań technicznych nie został dopuszczony do ruchu.
Źródło: Tarnowska Policja