Wichura poczyniła wielkie spustoszenie
Nad Małopolską przeszedł niż Mortimer, który spowodował duże straty. W województwie małopolskim strażacy w ciągu jednej doby wyjeżdżali do akcji około 400 razy, zaś w samym Krakowie ponad 80 razy.
Najczęstszymi powodami wezwań były połamane drzewa, spadające gałęzi i uszkodzone dachy. Bardzo niebezpieczna była też sytuacja, gdy karetka utknęła na przejeździe kolejowym.
Ponad 5.000 gospodarstw zostało też pozbawionych prądu, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie II stopnia.
Porywy wiatru przekraczały nawet 100 km/h, a jego skutki odczuli wszyscy mieszkańcy województwa.
W Krakowie strażacy interweniowali w sprawie połamanych drzew i gałęzi m. in. przy ul. Matematyków i Bobrowskiego, ale też wyjeżdżali do uszkodzonych dachów przy Glinianej. Najbardziej ucierpiały południowe dzielnice Krakowa.
Łącznie w powiecie krakowskim były aż 83 interwencje, zaś w tarnowskim było ich 26.
Uszkodzone zostały 33 budynki, w tym 22 mieszkalne. Na szczęście nie ma informacji, aby ktoś został ranny w skutek wiatru.