Bądź ostrożny, bo i ty możesz stracić pieniądze przez „policjantów” (fałszywych!)
Pomimo licznych apeli policji i mediów, a także organizowanych przez funkcjonariuszy spotkań prewencyjnych, wciąż zdarzają się kolejne przypadki wyłudzeń pod tzw. „legendą”.
Oszuści przejmują oszczędności osób, które chcąc je chronić, wpadają w pułapkę wyłudzaczy.
Schemat działania oszustów jest w każdym przypadku podobny, nie są to też nowe metody, a jednak kolejne osoby poszkodowane zgłaszają, że zostały oszukane.
Złodzieje podają się za policjantów prowadzących akcje, wymierzone w przestępców wykradających pieniądze z cudzych kont bankowych albo za członka rodziny potrzebującego pilnego wsparcia finansowego.
Atakowane są najczęściej osoby w podeszłym wieku, które wierząc, że uczestniczą w tajnej akcji policji i chronią swoje pieniądze, podejmują je z placówek bankowych a następnie zostawiają we wskazanych przez oszustów miejscach, wkładają do wyznaczonych koszy na śmieci, wyrzucają przez okna swoich mieszkań lub przekazują nieznanym osobom.
Tak było w przypadku trojga mieszkańców Krakowa. 81-latek wyrzucił przez okno 95000 zł, 85-latka przekazała nieznanemu mężczyźnie 20000 zł, natomiast 75-latek przy kontenerach na śmieci, w reklamówce zostawił 47000 zł.
Ofiarami stają się osoby coraz młodsze. Na początku października swoje oszczędności straciła również 27-latka.
Poniżej przedstawiamy kilka przykładów jak działają sprawcy.
Metoda na policjanta:
Głos w słuchawce, przedstawia się jako policjant, a następnie informuje swojego rozmówcę, że środki zgromadzone na jego koncie bankowym są zagrożone i tylko współpraca ze strony właściciela oszczędności może pomóc w ich ochronie i ujęciu złodzieja. Aby uwiarygodnić, swoją historię prosi o wybranie numeru alarmowego 112 lub 997, ale jednocześnie nie rozłącza się. Po wybraniu przez ofiarę wskazanego numeru, w słuchawce pojawia się kolejny głos informujący o połączeniu z rzekomym dyżurnym komendy, który potwierdza tożsamość swojego przedmówcy jako policjanta. Kolejno następuje telefoniczne instruowanie seniora, jak ma wypłacić pieniądze i komu je przekazać lub gdzie pozostawić. Oczywiście każdorazowo pojawia się wskazówka, że cała akcja jest tajna i nie należy nikomu o niej wspominać.
Oszuści najczęściej proszą o przekazanie pieniędzy osobie, która się po nie zgłosi albo też przelanie na podane konto bankowe, które rzekomo należy do policji. Coraz częściej by nie narazić się na zdemaskowanie, złodzieje proszą o pozostawienie pieniędzy np. w koszu na śmieci lub wyrzucenie ich przez okno.
Metoda na wnuczka:
Do seniora dzwoni osoba przedstawiająca się jako wnuczek lub inny członek rodziny, który pilnie potrzebuje pomocy finansowej. Rozmowa zawsze prowadzona jest w taki sposób by ofiara sama podała imię np. wnuczka czy siostrzeńca. Później następuje wypytywanie o zgromadzone oszczędności i opowiadanie wymyślnych historii jak pożyczone pieniądze zostaną spożytkowane i zapewnienie o ich najszybszym zwrocie.
Oczywiście będący w potrzebie członek rodziny nigdy nie może odebrać „pożyczki” osobiście bo właśnie załatwia ważną sprawę, ale ma znajomego który się po nią chętnie zgłosi. Ofiary o tym, że zostały oszukane często orientują się po pewnym czasie, gdy dochodzi do rozmowy z prawdziwym członkiem rodziny, który o pożyczce nic nie wie.
Metoda na wypadek:
To kolejny sposób oszustów na wyłudzenie pieniędzy. Oszust dzwoniąc do swojej ofiary przedstawia się jako policjant lub kolega bliskiego członka rodziny. Tym razem wymyśla historię o rzekomym wypadku, którego sprawcą jest osoba bliska ofierze, a jedynym ratunkiem przed tym by nie wpadła w kłopoty i uniknęła kary jest przekazanie osobie „poszkodowanej w wypadku” znacznej sumy pieniędzy. W tym przypadku również okazuje się, że bliski nie może zgłosić się po pieniądze osobiście, bo przecież właśnie składa zeznania w komisariacie. Podobnie jak w metodzie „na wnuczka”, pieniądze od seniora odbiera jego znajomy.
Taki telefon wywołuje w osobie starszej zdenerwowanie i troskę, jednocześnie usypiając czujność.
Apel o zachowanie ostrożności kierujemy nie tylko do seniorów, ale również do ich młodszych członków rodziny. Rozmowa z bliskimi to często najlepszy sposób by ustrzec starsze osboby przed utratą oszczędności gromadzonych latami.
Pamiętajcie:
– przez telefon każdy może być wnuczkiem, policjantem, urzędnikiem, synem znajomego…;
– zachowaj ostrożność gdy odbierasz telefon od osoby podającej się za krewnego lub znajomego będącego w potrzebie finansowej;
– nigdy nie wpuszczaj do domu osób, których nie znasz i nie przekazuj im pieniędzy;
– policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy, nigdy też nie informuje o przeprowadzanych tajnych akcjach przez telefon.
Źródło: Małopolska Policja