Polowania w Krakowie „TAK”, ale nie w całym mieście
„Tylko” 60 % powierzchni Krakowa ma być objętych możliwością polowań i ma to być „ukłon w stronę mieszkańców”.
Fot: Pixabay
Jak poinformował Onet, według przygotowywanego przez Urząd Marszałkowski projektu ponad 12.000 ha, czyli około 40 % powierzchni Krakowa ma zostać wyłączone z polowań.
Według przytoczonych przez portal słów dyrektor departamentu rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich w małopolskim urzędzie marszałkowskim Anny Glixelli ma to być ukłon w stronę mieszkańców i zabezpieczenie właściwej gospodarki łowieckiej.
Całe miasto pokryte jest obwodami łowieckimi, lecz znajdują się tu też tzw. tereny wyłączone, gdzie myśliwi nie mają wstępu. Są to np. tereny zakładów przemysłowych.
Obwieszczenie o planowanej zmianie obwodów łowieckich i aktualizacja obszarów wyłączonych z polowań w Małopolsce ma być gotowe do końca marca, a konsultacje społeczne są planowane od drugiego kwartału tego roku.
Uchwała sejmiku musi zostać przyjęta najpóźniej 31 marca 2021 r. z uwagi na specjalną ustawę dotyczącą ASF.
Przedstawione pomysły mają wpłynąć pozytywnie na kondycję finansową kół łowieckich.
W łowieckim roku gospodarczym 2018/2019 z terenu trzech obwodów dzierżawionych przez Prezydenta Krakowa myśliwi pozyskali 14 jeleni, 183 sarny, 240 dzików i 133 lisy.
Równocześnie w ciągu ostatniego roku w stolicy Małopolski na drogach zginęło około 300 zwierząt – głównie saren i dzików.
Myślistwu w miastach w ogóle sprzeciwia się wiele środowisk, które uważają, że myślistwo jest niehumanitarne oraz zagraża życiu człowieka. Wg. przywołanych danych w ostatnich 5 latach w Polsce miało miejsce 13 wypadków śmiertelnych i kilkanaście postrzeleń ludzi z powodu polowań. Dodatkowo wg. badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiego Związku Łowieckiego tylko 10% Polaków popiera myślistwo, a 94% nie ma zamiaru polować.
Źródło: Onet
