Basenowa złodziejka tak tłumaczyła się z kradzieży kurtek, butów i czapki
Policjanci Komisariatu Policji w Zielonkach ustalili 4o-letnią złodziejkę, która z basenowej szatni ukradła dwie zimowe kurtki oraz nie pogardziła butami i czapką.
Podczas przeszukania jej mieszkania stróże prawa odnaleźli wszystkie fanty.
Jak podała Małopolska Policja, 15 stycznia przed godziną 20 dyżurny Komisariatu Policji w Zielonkach otrzymał zgłoszenie o kradzieży odzieży z basenowej szatni mieszczącej się przy szkole w gminie Zielonki. Sprawą szybko zajęli się policjanci.
Na miejscu ustalili, że dwie osoby zgłosiły brak kurtek, a trzecia butów. Mundurowi przejrzeli zapis monitoringu na którym zauważyli kobietę wychodzącą z szatni ze zwiniętymi w ręku kurtkami. Mając dobre rozpoznanie rejonu służbowego szybko wytypowali podejrzewaną osobę.
Była to 40-letnia mieszkanka gminy Michałowice. Funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania kobiety i jeszcze tego samego dnia zapukali do jej drzwi.
Podczas wykonywanych czynności policjanci odzyskali wszystkie skradzione z basenowej szatni rzeczy. Okazało się, że złodziejka zabrała nieco więcej, bo nie jedną, a dwie pary butów oraz czapkę. Wartość strat oszacowano na kwotę ponad 1,5 tys. złotych.
Odzyskane przez policjantów fanty zostały zwrócone ich właścicielom.
Kolejnego dnia 40-latka usłyszała zarzut kradzieży (278 § 1 kk), do czego się przyznała. Popełnienie tego czynu tłumaczyła trudną sytuacją finansową. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.