Pies zerwał się ze smyczy i rzucił na małą dziewczynkę
Na ulicy 29-Listopada w Olkuszu pies ugryzł w plecy 6-letnią dziewczynkę, gdy ta szła ze swoją mamą. Zwierzę wyrwało się mężczyźnie, który trzymał go na smyczy.
Jak ustalili policjanci, kobieta szła ze swoją 6-letnią córką i mijała mężczyznę, który prowadził na smyczy psa. Po chwili zwierzę wyrwało się i ugryzło dziewczynkę w plecy. Dziecko miało wyraźne ślady po ugryzieniu, ale rany na szczęście nie zagrażają jego zdrowiu i życiu.
Właściciel czworonoga okazał policjantom książeczkę obowiązkowych szczepień przeciwko wściekliźnie. Sprawa trafiła na Policję.
Właściciel psa zobowiązany jest do zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, co wynika z art. 77 przepisów kodeksu wykroczeń. Pies musi być wyposażony w smycz, a w zależności od rasy czy wielkości w kaganiec, który przeznaczony jest przede wszystkim dla ras niebezpiecznych. Nie w każdej jednak sytuacji, właściciel odpowie za niebezpieczne zachowanie zwierzęcia, albowiem zgodnie z art. 78 kodeksu wykroczeń, karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany, podlegać będzie ten, kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się ono niebezpieczne.
W przypadku wystąpienia szkody na osobie (pogryzienie przez psa) możliwe jest pociągnięcie opiekuna do odpowiedzialności karnej. Wymiar kary będzie wtedy zależał od uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.