Słowacki TOPR w akcji. Polscy turyści utknęli na Gerlachu
Słowacki odpowiednik polskiego TOPRu czyli Horska Zachranna Slużba ratował polskich turystów, którzy w nocy utknęli na Gerlachu.
Wyruszając na szczyt najwyższego szczytu w Tatrach trzeba się dobrze zaopatrzyć. Nie tylko w latarki, ciepłe ubrania i dokładne mapy, ale również w sprzęt który umożliwi przenocowanie w górach na wypadek zbłądzenia.
To już kolejny wrześniowy przypadek nieprzygotowania do wspinaczki wysokogórskiej. TOPR ma w tym sezonie bardzo dużo pracy. Tym razem do akcji wkroczył jego słowacki odpowiednik czyli Horska Zachranna Slużba.
Dwóch polskich turystów zabłądziło w drodze powrotnej z Gerlachu. Mężczyźni zeszli z Drogi Martina i utknęli w żlebie.
Jak informują słowaccy ratownicy Polacy nie mieli sprzętu niezbędnego do pozostania na noc w górach.
Jeden z turystów dodatkowo raniony w nogę przez spadające kamienie.
Ratowników czekała ciężka wspinaczka do uwięzionych Polaków i trudna droga powrotna. Cała akcja ratownicza zakończyła się w niedzielę rano gdy wszystkim udało się bezpiecznie dotrzeć do Śląskiego Domu.