Dramatyczna sytuacja branży handlowej! Czy sklepy znikną z galerii?
Od soboty zamknięto w galeriach handlowych większość sklepów. Wszystko ze względu na wzrastającą liczbę przypadków COVID-19. Właściciele galerii nie chcą obniżyć kosztów najmu. Tłumaczą, że ich na to zwyczajnie nie stać.
Polska Rada Centrów Handlowych przekazała w rozmowie z RMF FM, że sklepy mają problemy z utrzymaniem się na rynku. Problemem jest głównie brak pomocy od właścicieli galerii, którzy nie chcą obniżyć kosztów wynajmu powierzchni.
Jak tłumaczą właściciele budynków, nie mają wystarczającej ilości pieniędzy, aby móc pozwolić sobie na ulgi względem najemców. Podkreślają, że zrobili to już podczas wiosennego lockdownu i nie wyszli na tym dobrze. Szacują straty w kwocie nawet 3 miliardów złotych. Dlatego teraz nie mogą ponownie do tego doprowadzić.
Sklepy odzieżowe czy obuwnicze będą póki co zamknięte do 29 listopada. Co będzie później? To już zależy od sytuacji epidemicznej w kraju. Premier nie wykluczył przedłużenia częściowego zamknięcia placówek. Wtedy też okaże się, które sklepy dały radę przetrwać, a które będą musiały zrezygnować z wynajmu powierzchni. Do tej pory działać będą m.in. apteki, sklepy z artykułami dla zwierząt, kosmetyka, fryzjerzy, pralnie czy obiekty gastronomiczne, wydające posiłki na wynos.