Pielęgniarki mają dość. Domagają się natychmiastowego spotkania z premierem
Pielęgniarki i położne apelowały dzisiaj przed Kancelarią Premiera Rady Ministrów o poprawę warunków pracy. Domagają się wyższych wynagrodzeń. Sprzeciwiają się również zatrudnianiu personelu medycznego ze wchodu.
Pielęgniarki i położne jeszcze w listopadzie zapowiadały, że jeżeli rząd nie podejmie rozmów z nimi w sprawie poprawy warunków pracy i wynagrodzenia, ogłoszą strajk i na początku przyszłego roku odejdą od łóżek pacjentów.
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas mówi, że „Dialog załamał się, dlatego czujemy się w obowiązku protestować i poinformować, że zrobimy wszystko, by polski pacjent mógł liczyć na opiekę polskiej pielęgniarki, polskiej położnej.”
Jak można przeczytać na stronie Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych pielęgniarki i położne zarzucają rządowi niedotrzymanie obietnic, podpisanej strategii i norm zatrudnienia zawodowego.
Chodzi o coraz większe wymagania względem personelu, zbyt niskie zarobki i plan wprowadzenia przepisów umożliwiających zatrudnienie personelu medycznego ze wschodu, podczas gdy tysiące pielęgniarek po siedmioletnim kształceniu wciąż nie może znaleźć zatrudnienia.