Prawnik o zamknięciu stoków: „Nie ma na to podstawy prawnej”
W związku z wprowadzeniem narodowej kwarantanny, od 28 grudnia do 17 stycznia zamknięte zostały stoki narciarskie. Jak jednak tłumaczy prawnik Piotr Schramm, w przepisach zabrakło kodu PKD, który obejmuje ich działalność.
Z powodu pandemii koronawirusa, która wciąż trwa na całym świecie, polski rząd zdecydował się wprowadzić dodatkowe obostrzenia i tzw. narodową kwarantannę. Najważniejsze jej punkty to zamknięte hotele, miejsca kultury, działalność gastronomiczna jest możliwa jedynie z dostawą lub na wynos, nauka stacjonarna czy zamknięcie stoków narciarskich.
Jak się jednak okazuje, w przepisach zabrakło kodu PKD, który obejmuje działalność wyciągów. Zwrócił na to uwagę mec. Piotr Schramm, który opublikował swoją analizę w mediach społecznościowych.
Zdaniem prawnika w związku z tym wyciągi narciarskie i kolejki linowe mogą wciąż pozostawać otwarte. Jak zaznacza, w rozporządzeniu rząd wyłączył dzialalność obsługi stoków narciarskich przez wskazanie działu 93.0 Polskiej Klasyfikacji Działalności, ale funkcjonowanie kolejek linowych naziemnych i nadziemnych oraz wyciągów narciarskich objęte działem 49.39. I o tym nie ma w rozporządzeniu ani słowa.
„Nie ma zatem podstawy prawnej dla zamknięcia od dziś wyciągów w Polsce. Raz jeszcze namawiam do skrupulatności i rzetelności w prowadzeniu analiz.”
-dodał Piotr Schramm.