Liczba otwartych lokali może sięgać 20 tys. Sypią się kontrole
Dane dotyczące otwieranych lokali wbrew rządowym obostrzeniom wciąż nie są jasne. Niejasne wydają się również działania sanepidu. Sławomir Grzyb z Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej przewiduje pozew zbiorowy przedsiębiorców już w marcu.
Sławomir Grzyb z Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej ocenił, że po 18 stycznia działalność mogło wznowić nawet 20 tys. lokali gastronomicznych.
Ta liczba może szokować. Jeszcze w piątek wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk powiedziała na antenie Polsat News, że „w skali całego kraju mamy około 70-80 obiektów z branży gastronomicznej, które mimo obostrzeń postanowiły się otworzyć”.
Jak podaje Polsat News, sekretarz generalny zarządu IGGP wskazuje na otwarcie tych lokali, które zostały pominięte w tarczowej pomocy rządu i nie mają nic do stracenia wznawiając działalność mimo obostrzeń rządu.
Sławomir Grzyb dodaje, że Izba nie ma również informacji o karach nakładanych przez sanepid. Przypomnijmy, że po 18 stycznia sanepid poinformował o nałożeniu trzech kar na lokale gastronomiczne. W dwóch przypadkach była to wysokość 30 tys. zł, w jednym 20 tys. zł. Sanepid jednak nie ujawnia które to były lokale tłumacząc, że nie może podawać takich danych.
Przedsiębiorcy wciąż się głowią bo żaden lokal również nie przyznał się do otrzymania kary, podobnie jak właściciel jednego ze stoków. Sekretarz prognozuje również, że przedsiębiorcy złożą pozew zbiorowy przeciwko rządowi za przedłużające się obostrzenia i brak realnego wsparcia. Pozew może wpłynąć już w marcu.