W Zakopanem dziki tłum. Bójki, tańce i awantury. A turystów wciąż przybywa
Uwolnione emocje turystów po długiej kwarantannie skumulowały się w nocy z piątku na sobotę na Krupówkach oraz górskich hotelach. Zakopiańska policja interweniowała 60 razy. Raport przeraża i zaskakuję. Choć nie do końca.
Turyści którzy zdecydowali się ruszyć do Zakopanego w piątek popołudniu z pewnością byli przepełnieni frustracją bo podróż dochodziła niemal do 5 godzin.
Wieczorne świętowanie z powodu częściowego zluzowania obostrzeń i dotarcia do stolicy Tatr po długiej drodze, niektórym wymknęło się spod kontroli.
Zakopiańska policja interweniowała 60 razy w sprawie bójek, awantur oraz pijanych turystów zalegających na ulicy. Policjanci ściągali ich z ulicy by nie zamarzli. Piątkowa noc w Zakopanem musiała być dla służb dosyć zaskakująca bo obrazek, którego nie obserwowali od długiego czasu teraz wrócił z wielokrotną siłą.
Rzecznik prasowy zakopiańskiej policji Roman Wieczorek powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że „Zaangażowane były wszystkie patrole. Minionej nocy w Zakopanem było bardzo dużo nietrzeźwych osób, a niektórych trzeba było zbierać wprost z ulicy, żeby nie zamarzli. W ciągu doby wylegitymowaliśmy 156 osób i podjęliśmy 60 interwencji.”
Policjanci często wzywani byli do awantur w hotelach a także bójek. W środku nocy natknęli się na Krupówkach na grupę śpiewających i tańczących turystów. Grupa kilkudziesięciu osób za bardzo nie wiedziała jak zachować się na widok funkcjonariuszy gdyż zluzowali sobie również maseczki. W końcu rozbiegli się.
Policja przyznaje, że dzisiejszej nocy może być podobnie. Od wczesnych godzin porannych kolejne tłumy turystów zmierzają do Zakopanego. Przebycie drogi zajmuje już nieco krócej niż wczoraj, ale to wciąż powyżej trzech godzin.