Szaleństwo turystów w Zakopanem. Ponad 300 interwencji policji
Ostatni weekend w Zakopanym można zaliczyć do iście szalonych i to w złym znaczeniu tego słowa. Turyści tłumnie przebywający w stolicy Tatr, delikatnie mówiąc stracili kontrolę nad emocjami. Nie wszyscy oczywiście, ale część wystawiła przykrą wizytówkę przyjezdnym.
Fot. Policja
Burmistrz Zakopanego nazwał zbytnio rozbrykanych przyjezdnych „pseudo turystami”. Łamanie obostrzeń, pijackie burdy, zaleganie na ulicy, wyzwiska, awantury i bójki. Taki obraz turystyczny jawił się w Zakopanem przez ostatnie dwa dni.
W weekendowych interwencjach uczestniczyli wszyscy policjanci z Zakopanego. Najczęściej wzywano ich do awantur w hotelach i bójek na ulicach. Na Krupówkach w długiej libacji uczestniczyło ponad tysiąc przyjezdnych. Policja próbowała upominać i rozdzielać roztańczone i rozśpiewane grupki które nie zachowywały dystansu, zapominając również o zasłanianiu ust i nosa.
W sumie policja interweniowała ponad 300 razy. Wulgarne zachowanie nietrzeźwych turystów to nie był jednak największy kłopot. Na Krupówkach, w pensjonatach i hotelach dochodziło nie tylko do awantur ale również do bójek a w sklepach do kradzieży. W Kościelisku policja i straż pożarna dostała wezwanie do próby podpalenia samochodu.
Zarówno burmistrz Zakopanego jak i Tatrzańska Izba Gospodarcza obawiają się, że po takim weekendzie może dojść do kolejnego pełnego zamknięcia na Podhalu.
