Problemy z intensywną terapią w Małopolsce. „To najtrudniejsza sytuacja w kraju”
W szpitalach tymczasowych uruchamiane są kolejne łóżka dla pacjentów covidowych. Największym problemem są jednak łóżka respiratorowe. Do tego dochodzą braki kadrowe, a to może spowodować, że niektóre placówki zostaną zamknięte.
Sytuacja w Małopolsce pogarsza się z każdym dniem o czym niemal codziennie ostrzega wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Problem z wolnymi łóżkami w szpitalach tymczasowych to dopiero początek problemów. Jak podaje RMF FM, wciąż największym problemem jest deficyt personelu medycznego i dostęp do łóżek respiratorowych. Wojewoda małopolski Łukasz Kmita obawia się, że pacjenci z Małopolski mogą być przenoszeni do szpitali w innych województwach.
Braki kadrowe mogą spowodować, że część placówek medycznych trzeba będzie zamknąć, by personel przenieść na oddziały intensywnej terapii. Pierwsze placówki do zamknięcia już są typowane. Wojewoda informuje, że liczba łóżek wciąż się zwiększa, jednak poziom stanowisk respiratorowych został już przekroczony w porównaniu z drugą falą pandemii.
Wojewoda dodaje, że „Sytuacja respiratorowa w Małopolsce należy do najtrudniejszych w kraju”.