Paralotniarz zakończył lot na drzewie. Akcja ratownicza strażaków
Niedzielny przelot paralotniarza nad górami Beskidu Wyspowego, zakończył się pechowo na drzewie. Paralotniarz utknął w taki sposób, że nie był w stanie samodzielnie zejść z drzewa. Na pomoc pospieszyła straż pożarna.
Na zdjęciu widzimy paralotniarza który utknął wśród gałęzi, poniżej strażak podążający z pomocą.
Strażacy z OSP Męcina otrzymali wezwanie w niedzielę przed godz. 15 do paralotniarza, który zakończył niedzielny lot w koronach drzew Beskidu Wyspowego w gminie Limanowa.
Na pomoc ruszyły jednostki straży pożarnej z PSP Limanowa i OSP Męciny. Strażakom wyspecjalizowanym do działań w trudnym terenie, akcję ułatwił fakt, że paralotniarz nie oprócz kilku zadrapań, nie był poważnie ranny.
Jak informują strażacy, śmiałek który ruszył na podniebną przygodę, nie był nowicjuszem w tym ekstremalnym sporcie i nie był to również jego pierwszy wypadek. Pogoda w niedzielę nie sprzyjała podniebnym lotom i wymagała od amatorów ekstremalnych przygód, również ekstremalnych umiejętności.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dla strażaków to również nie był pierwszy raz, gdy musieli ściągać takiego śmiałka z drzewa.