Latają szybko jak pociski. Lepiej zamykać usta. Uciążliwa inwazja chrabąszczy
Jest szybki, zwinny a zderzenie z nim może być dosyć bolesne. Rowerzyści skarżą się, że coraz częściej zamiast much czy komarów, do ust wpadają im właśnie one. Chrabąszcz guniak staje się w Małopolsce zmorą sezonu letniego.
Chrabąszcz guniak pojawia się zwykle w połowie czerwca i aż do połowy sierpnia można się na niego natknąć, zwłaszcza wieczorem.
Dla człowieka guniak nie jest niebezpieczny, chyba wpadnie do ust i się nim zakrztusi. W Małopolsce pojawia się tych chrabąszczy coraz więcej. Mieszkańcy narzekają, że wplątują się we włosy, rowerzyści, że często wpadają do ust, albo zwyczajnie zderzają się z nimi, co czasem przypomina łagodniejszą wersję paintballa.
Jak problem opisuje Gazeta Krakowska, prawdziwą zmorą te chrabąszcze są w Oświęcimiu, Chrzanowie, Wadowicach czy Olkuszu, ale można się spodziewać, że do tej listy dołączą kolejne miasta. To dopiero początek inwazji, bo tak właśnie mieszkańcy określają codzienne spotkania z chmarą guniaków.