Miała być blokada Zakopianki… i w pewnym sensie była
Górale z Furmanowej zapowiedzieli na piątek blokadę Zakopianki. Wygląda na to, że zmienili zdanie i protest odwołali. Jednak jak zapowiedzieli, tak też się stało. Zakopianka została zablokowana.
Zapowiadana blokada Zakopianki została wprawdzie odwołana, ale i tak kierowcy utknęli w korkach między Poroninem a Zakopanem.
Jak podaje Gazeta Krakowska, Górale z Furmanowej doszli do wniosku, że nikogo o protestach i blokadach nie będą informować i zrobią to spontanicznie.
„Będziemy działać na zasadzie „oko za oko, ząb za ząb”. Skoro nam dojazd do domów blokuje się z dnia na dzień, bez wcześniejszego uprzedzenia, my będziemy działać w podobny sposób” – mówi Jacek Kalata, mieszkaniec Furmanowej i miejski radny.
Jak informuje GK, blokady na trasie już były, choć organizowane przez pojedynczych mieszkańców a nie grupowo. Przez ostatnie dwa dni przejazd blokował prywatny samochód. Kierowca zatrzymał auto na środku drogi. Zamknął i poszedł sobie.