Wiceszef MSZ o ataku blisko polskiej granicy: „Data nie była przypadkowa”
Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński przekazał, że jego zdaniem wczorajszy atak rakietowy w pobliżu polskiej granicy, nie był przypadkowy. Jak wyjaśnił, tego dnia na Ukrainie przebywał szef polskiej dyplomacji.
Wczoraj wojska rosyjskie wystrzeliły ze strony Morza Czarnego serię rakiet w kierunku terytorium Ukrainy. Spadły one na powiat czerwonogrodzki, leżący zaledwie kilkanaście kilometrów od granicy z Polską. Z danych przekazywanych przez stronę ukraińską wynika, że większość z rakiet udało się strącić.
Według wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, data przeprowadzenia ataku wcale nie była przypadkowa. Przypomniał on, że tego dnia z wizytą w Kijowie przebywał szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau. Jabłoński uważa, że Rosjanie w ten sposób chcą demonstrować swoją siłę.
” Tym razem zrobili to w trakcie wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych, ministra państwa, które jest najważniejszym sojusznikiem Ukrainy także w zakresie mobilizowania społeczności międzynarodowej.”
-przekazał. Podkreślił jednak, że unikałby stwierdzenia, że miał to być dla Polski znak ostrzegawczy, by uważać i nie prowokować kraju Władimira Putina.