Podatki wiąż rosną! Za co zapłacimy więcej w 2023?
Podjęto właśnie decyzję we wszystkich miastach wojewódzkich. Stawki poszły w górę przeciętnie o 12 procent
W Polsce co roku zmieniają się maksymalne dozwolone prawem stawki podatków od nieruchomości. Od następnego roku te nieubłaganie wzrosną. Górne granice kwot ustala i ogłasza Ministerstwo Finansów. Resort opiera się na danych z GUS, które mówią o poziomie inflacji za pierwsze półrocze. Wyliczenia urzędu pozwoliły ministrowi podnieść maksymalne stawki podatku o 11,8 proc.
W najgorszym położeniu są mieszkańcy Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy, Białegostoku czy Olsztyna. W miastach tych zapadły decyzje o wykorzystaniu wszystkich maksymalnych stawek zatwierdzonych przez resort finansów.
Jednak w niektórych miastach samorządy zdecydowały się na niższe stawki. Są to Kraków, Opole, Kielce i Gorzów Wielkopolski. Ciekawa jest również decyzja samorządu Zielonej Góry – tutaj, jedyne miasto wojewódzkie, zdecydowano się na obniżenie, a nie podwyżkę jednego z podatków.
W 2023 roku za metr budynku mieszkalnego zapłacimy za to nie więcej niż złotówkę podatku. W porównaniu do 2022 roku stawka ta wzrośnie więc o 11 groszy. W przypadku budynków przeznaczonych na działalność gospodarczą zmiana będzie wynosić ponad 3 złote i nie może przekroczyć 28,78 złotych – informuje money.pl
Za metr kwadratowy gruntu związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej podatnicy zapłacą maksymalnie 1,16 złotych. Za pozostałe grunty będzie trzeba zapłacić 0,61 złotych.
Najmniej przyjdzie zapłacić mieszkańcom stolicy województwa świętokrzyskiego. W przypadku budynków mieszkalnych podatek od nieruchomości wyniesie 0,82 zł, a za grunty związane z działalnością gospodarczą 1,01 zł.
Gosia ma 28 lat i jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnopolskimi. Interesuje się sztuką i literaturą XX wieku.