Duże zmiany w pensjach w 2023. Kto dostanie podwyżkę?
Wysoka inflacja sprawia, że stać nas na coraz mniej. Z tego powodu rząd w przyszłym roku będzie musiał aż dwukrotnie podnieść pensję minimalną
Jak informuje wtorkowy „Fakt”, większych wypłat mogą spodziewać się osoby zarabiające najmniej, a także pracownicy sfery budżetowej. Zyskają również pracujący seniorzy i zleceniobiorcy.
Od 1 stycznia 2023 r. najniższa pensja wzrośnie z 3010 zł do 3490 zł brutto, co oznacza wzrost o 346 zł netto. Druga podwyżka będzie obowiązywać od 1 lipca przyszłego roku. Wtedy najniższa płaca minimalna zostanie podniesiona do 3600 zł brutto, co daje podwyżkę o 75 zł miesięcznie netto. Ważnym jest, że osobom pracującym na umowie o pracę pracodawcy nie będą mogli zapłacić mniej.
Wyższych pensji mogą się również spodziewać pracownicy budżetówki, jednak zaplanowane dla nich przez rząd podwyżki będą niższe niż inflacja, która według prognoz ma przekroczyć w tym roku 13,5 proc.
W rozmowie z „Faktem” dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego wyjaśnia, że od 2023 r. zleceniobiorcy będą mogli złożyć PIT-2 do zleceniodawcy – „To może oznaczać wyższe wynagrodzenie netto nawet o 300 zł miesięcznie.”
Zmiany będą korzystne także dla pracujących seniorów, którzy po osiągnięciu wieku emerytalnego nie odejdą na świadczenie, ale wciąż będą pracować. Mogą wtedy skorzystać z PIT-0 dla seniora, czyli ze zwolnienia z podatku od dochodów uzyskanych z pracy. Jednak, jak wylicza „Fakt”, ulga nie będzie opłacalna dla osób pracujących za minimalną pensję, bo PIT-0 nie przyniesie żadnych oszczędności. Jednak już przy 4 tys. zł brutto, rocznie można zyskać na zerowym podatku 1008 zł. Dziennik jednak przypomina „aby przed terminem pierwszej styczniowej wypłaty złożyć pracodawcy PIT-2 i w nim zaznaczyć, że zamierzamy korzystać z ulgi dla pracujących seniorów”.
Gosia ma 28 lat i jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnopolskimi. Interesuje się sztuką i literaturą XX wieku.