Oburzenie w Polsce po śmierci Kamilka. Ludzie domagają się najsurowszej kary dla oprawcy
Przed chwilą media obiegła informacja, że chłopiec zmarł, ponieważ jego obrażenia były zbyt poważne. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przekazali, że przegrał walkę z postępującą chorobą oparzeniową, ostrą niewydolnością oddechową i ciężkim zakażeniem całego organizmu. Poruszeni ludzie domagają się najsurowszej kary dla oprawcy dziecka – ojczyma.
„Kamilek zmarł dziś rano.
Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nie leczonymi ranami oparzeniowymi.
Kamilek przez cały czas pobytu w szpitalu był głęboko nieprzytomny. Nie zdawał sobie świadomości gdzie jest, ani co go spotkało. Ani przez chwilę nie cierpiał.
Kamilek otrzymał w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka wszelką możliwą pomoc medyczną.
Korzystał z zaawansowanych metod leczenia, m. in. z respiratoterapii, dializoterapii oraz wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi. Był pod ciągłą, niezwykle troskliwą opieką naszego personelu medycznego. To wszystko niestety nie wystarczyło, aby uratować chłopca.
W imieniu personelu szpitala przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia biologicznemu ojcu dziecka. Dziękujemy też wszystkim tym osobom, którzy tak bardzo przejęły się losem chłopca. Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka.” – czytamy we wpisie Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II.
„Fakt” informuje, że śmierć nastąpiła w poniedziałek 8 maja o 6:00 rano.
Dziecko zostało brutalnie skatowane przez swojego ojczyma, a cała Polska liczyła na jego powrót do zdrowia. Niestety, to się nie udało.
Matka chłopca zwlekała z wezwaniem pomocy, wprowadzała w błąd pana Artura i szkołę, twierdząc, że Kamilek doznał poparzeń od młodszego brata, który oblał go gorącą herbatą. Zarówno matka, jak i ojczym zostali aresztowani.
Ludzie czują złość, bezsilność i domagają się kary:
„Już nie cierpi… Za to teraz cierpieć najgorsze męki powinni wszyscy, którzy do doprowadzili niewinne dziecko do tego stanu. Kara śmierci to za mało.
Dziękujemy wspaniałym lekarzom, pielęgniarkom i personelowi medycznemu za ogrom wysiłku fizycznego.” – pisze Pani Agata.
„Teraz nie cierpiał, ale ile to Dziecko musiało znieść bólu leżąc w łóżku w rodzinnym domu beż pomocy!!!!! Ku… jakim trzeba być zwyrodnialcem, żeby to zrobić i żeby patrzeć na cierpienie i nic nie zrobić!!!!” – pisze Pan Jarosław.
„Mam nadzieję,że Polskie prawo osądzi i ukara każdego,kto w najmniejszym stopniu przyczynił się do cierpienia tego chłopca.” – pisze Pani Anna.
Niestety duża część komentarzy nie nadaje się do przytoczenia. Jest to wynik bezsilności ludzi wobec niesprawiedliwości, jaka spotkała Kamilka.
W Krakowie w Pigułce pracuje na stanowisku redaktora. Zajmuje się tematami miejskimi. Lubi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca.