Zaginięcie młodej Polki w Grecji. Zatrzymano pięć osób, jedna ma usłyszeć zarzuty
Dramat na greckiej wyspie Kos. Zaginęła 27-letnia Polka. W sprawie zatrzymano pięć osób, jedna może usłyszeć zarzuty.
Anastazja Rubińska pracowała w jednym z hoteli na wyspie razem ze swoim partnerem. W dniu zaginięcia, 12 czerwca miała wolne. Postanowiła więc pospędzać trochę czasu niedaleko plaży.
Jak informują lokalne media, wieczorem poinformowała swojego chłopaka, że ktoś odwiezie ją do hotelu motocyklem, ponieważ piła alkohol. Podała mu tez lokalizację z prośbą, by ją odebrał. Kiedy mężczyzna po nią przyszedł, okazało się, że nie dotarła na miejsce. Nie było z nią kontaktu telefonicznego. Następnego dnia rano zgłosił zaginięcie.
Zatrzymano pięć osób. To Pakistańczycy i Banglijczycy. Czterech z nich zostało już zwolnionych po przesłuchaniu, w areszcie pozostał jeden – 32-letni obywatel Bangladeszu. Nieoficjalnie wiadomo, że zakupił bilet lotniczy do Włoch, już po zaginięciu Polki. Miał już usłyszeć zarzuty, ale nie wiadomo jeszcze czego dotyczą.
O sprawie wie już polska policja i MSZ. „We wtorek, 13 czerwca do rodziców kobiety zadzwonił jej partner i przekazał informację o jej zaginięciu. Rodzice poinformowali wrocławską policję, a my potwierdziliśmy, że greccy funkcjonariusze faktycznie prowadzą czynności poszukiwawcze” – przekazał portalowi TVN24.pl mł. asp. Rafał Jarząb z wrocławskiej policji.
„Konsul w Atenach pozostaje w stałym kontakcie z miejscowymi służbami prowadzącymi poszukiwania oraz rodziną zaginionej osoby” – napisał MSZ w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.