Trwają dyskusje na temat religii w szkołach. Polacy wyrazili swoje zdanie

Instytut Badań Pollster przeprowadził sondaż dla „Super Expressu”, w którym zapytano się ankietowanych 1033 dorosłych Polaków, gdzie powinny odbywać się lekcje religii. 51 procent ankietowanych wskazało, że katechezy powinny zostać przeniesione do placówek należących do związków wyznaniowych, np. kościołów. Z kolei 33 procent uważa, że lekcje religii dalej powinny odbywać się w szkołach. 10 procent osób wskazało natomiast, że taki przedmiot powinien zostać całkowicie zlikwidowany, a 6 procent ankietowanych wybrało odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.

Minister edukacji Barbara Nowacka wskazuje, że obecne dwie godziny katechezy tygodniowo jest przesadą i proponuje ograniczenie lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jednak podkreśla, że główną rolę odegra tutaj decyzja samorządu oraz rodziców.

„Do doprowadzenia do tego, żeby religia była na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach, i w ogóle nie pojawiały się na świadectwach, jest tym co na dzisiaj zadeklaruję” – wyjaśnia minister.

Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski (KEP) bp Artur Miziński zareagował na taką wizję i w rozmowie z PAP zaznaczył, że wspomniany plan nie był „dyskutowany nawet w kręgach nowego rządu oraz w relacji do Kościoła. Wyjaśnił więc, że nie jest wiadomym, czy takie rozwiązanie będzie powszechnie przyjęte. Dodał również, że nauka religii w szkołach jest zagwarantowana w konkordacie, a wszelkie prace w tym temacie powinny być prowadzone w dialogu z Kościołem. Minister edukacji również zaznaczyła, że „nie wyobraża sobie dokonywać zmian bez kontaktu z Episkopatem”.