Skandaliczne oszustwo na „Iwonę Wieczorek”. Na to powinniśmy uważać!
Cyberprzestępcy często wykorzystują wizerunek różnych popularnych instytucji oraz firm. Czasem podszywają się również pod znane osoby i celebrytów, jednak teraz posunęli się o krok dalej i postanowili wykorzystać wizerunek zaginionej od 14 lat Iwony Wieczorek
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek jest w Polsce powszechnie znana i od 14 lat wielu osobom spędza sen z powiek. W sieci można znaleźć wiele artykułów, materiałów video oraz podcastów na ten temat, dedykowane są również niej specjalne grupy na portalach społecznościowych.
Niestety jednak takie głośne tematy nie unikają uwadze również cyberprzestępcom, którzy wykorzystują wizerunek tajemniczo zaginionej Iwony. Media społecznościowe, głownie różne grupy na Facebooku, w ostatnim czasie zalewa fala linków i fałszywych postów dotyczących wyżej wspomnianej sprawy. Mają one na celu wyłudzenie danych użytkowników. Oszuści nakłaniają użytkowników do kliknięcia w link, informując o „tragicznym finale poszukiwań Iwony”. Dołączane są również zdjęcia kobiety oraz fałszywa informacja o winie matki zaginionej.
Należy zwrócić uwagę, że cechą charakterystyczną takich postów jest brak możliwości komentowania, co od razu ustawia autor po opublikowaniu. Redaktorzy CyberSecure.info, którzy jako pierwsi opisali taką metodę oszustwa trafili na stronę przypominającą rmf24.pl. Jak wyjaśniono, przestępcy posłużyli się podobną szatą graficzną, co wzbudza nasze zaufanie do witryny. Podane jest na niej, że możemy przeczytać dalszy ciąg artykułu, a nawet obejrzeć nagranie z 'miejsca zbrodni’.
Wymagany jest jednak dostęp i w tym celu musimy „jedynie” potwierdzić wiek. Jednak konieczne jest wpisanie loginu i hasła do facebookowego profilu. Osoba, która nie zorientuje się w porę, tym sposobem może przekazać powyższe dane oszustom i tym samym utracić konto. Nasz profil w następstwie może zostać wykorzystany do atakowania kont naszych znajomych i zamieszczania fałszywych informacji.
Eksperci apelują o zachowanie ostrożności przed kliknięciem w jakikolwiek podejrzany link. Ponadto każdorazowo powinniśmy dokładnie sprawdzać adres strony i pod żadnym pozorem nie podawać wrażliwych danych. Należy pamiętać, że prawdziwe serwisy newsowe nigdy nie poproszą nas o hasło do mediów społecznościowych. Podejrzaną stronę powinniśmy natychmiast zgłosić do weryfikacji administratorowi portalu społecznościowego.
Gosia ma 28 lat i jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnopolskimi. Interesuje się sztuką i literaturą XX wieku.