Tragiczny pożar w krakowskim bloku. Jedna osoba nie żyje, akcja ratunkowa
Do śmiertelnego pożaru doszło w czwartek, 20 marca, tuż przed północą w bloku przy ulicy Grażyny w Krakowie. W wyniku zdarzenia jedna osoba poniosła śmierć, a drugą udało się uratować. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów straży pożarnej.
Przebieg akcji ratunkowej
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o dużym zadymieniu na jednej z klatek schodowych w bloku mieszkalnym przy ulicy Grażyny. Po przybyciu na miejsce strażacy ustalili, że ogień pojawił się w mieszkaniu na drugim piętrze budynku. Na szczęście pożar nie zdążył rozprzestrzenić się na sąsiednie lokale.
„Po wejściu do lokum znaleźliśmy dwóch mężczyzn, z których jednego szybko ewakuowaliśmy. Drugi był już nieprzytomny, prawdopodobnie ulegając zatruciu dymem, co skończyło się jego śmiercią” – relacjonuje st. kpt. Bartłomiej Rosiek, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie w rozmowie z „Super Expressem”.
Akcja gaśnicza przebiegła sprawnie – strażacy zakończyli działania około godziny 1:30 w piątek, 21 marca, czyli niespełna dwie godziny od rozpoczęcia interwencji.
Przyczyny tragedii
Wstępna przyczyna pożaru w mieszkaniu na ulicy Grażyny nie jest jeszcze znana. Na miejscu zdarzenia pracowali również funkcjonariusze policji, którzy będą teraz wyjaśniać szczegółowe okoliczności tragedii.
W przypadku zatrucia dymem kluczową rolę odgrywa czas reakcji służb ratunkowych. Pomimo szybkiej interwencji strażaków, jednemu z mężczyzn niestety nie udało się pomóc. Prawdopodobnie doszło do zatrucia gazami pożarowymi, które mogą prowadzić do utraty przytomności już po kilku minutach wdychania.
Służby apelują o sprawdzanie sprawności czujników dymu, które znacząco zwiększają szanse na wczesne wykrycie pożaru, dając czas na bezpieczną ewakuację.

W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.