Chłopiec z gitarą pastwił się nad ofiarą
Tuż przed północą pierwszego dnia października dyżurujący w tarnowskiej komendzie policji oficer odebrał zgłoszenie z którego wynikało, że 60-letnia mieszkanka miasta została pobita w swoim mieszkaniu.
Kobieta prosiła o przyjazd i pomoc służb i tak też się stało.
Do wskazanego miejsca wyruszył patrol z komisariatu Tarnów-Centrum.
Na miejscu mundurowi zastali oprócz zgłaszającej również jej partnera i domniemanego sprawcę w jednej osobie. Co dziwne pani nie posiadała żadnych obrażeń świadczących o doznanej przemocy.
Przyznała natomiast, że jej partner kupił sobie ostatnio gitarę i chciał się pochwalić przed nią swoimi umiejętnościami. I wszystko pewnie skończyło by się dobrze, gdyby nie wypity przez parę alkohol, który podziałał na mężczyznę do tego stopnia, że wczuwając się w graną melodię zaczął spontanicznie pląsać i obracać wokół własnej osi, tak że podczas takiej jednej ewolucji trzasnął kobietę instrumentem w głowę tak, że wyłożyła się ona na podłodze jak długa.
Mocno zdenerwowana finałem domowego koncertu pani nie pozostała dłużna i zawiadomiła o pobiciu policjantów, a po ich przyjeździe stanowczo zakomunikowała, że nie zamierza być świadkiem muzycznych popisów partnera i żąda aby gitara zniknęła z jej domu.
Policjanci wysłuchali obu stron i pomogli parze dojść do porozumienia. Mężczyzna obiecał, że dokończy koncert innym razem, a podczas występów powstrzyma na wodzy targające nim wtedy emocje.
Źródło: Policja Tarnów