Mężczyzna stracił przytomność, gdy strażnicy prowadzili go do radiowozu
W godzinach popołudniowych dyżurny krakowskiej Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie, że na ścieżce rowerowej przy ul. Dygasińskiego leży człowiek, który potrzebuje pomocy.
Na miejscu strażnicy zastali starszego, zziębniętego mężczyznę z opuchniętą nogą. Staruszek przekazał, że czuje się bardzo słabo i że od dwóch tygodni ma duże problemy z łydką. Funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę, a ponieważ było już zimno postanowili ogrzać go w radiowozie. Wzięli mężczyznę pod ramię i zaczęli prowadzić w stronę auta.
W pewnym momencie strażnicy zauważyli, że mężczyzna słabnie, a jego oddech staje się coraz płytszy, a po chwili zupełnie ustaje. Funkcjonariusze natychmiast położyli mężczyznę na ziemi, udrożnili mu drogi oddechowe i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową.
Po upływie około 2 minut udało im się przywrócić jego czynności życiowe. Do momentu przyjazdu ratowników medycznych kontrolowali stan mężczyzny.
Ostatecznie pogotowie zabrało starszego pana do szpitala na obserwację.
Źródło: Straż Miejska Miasta Krakowa