Czy wybuchnie strajk w krakowskiej hucie?
Pracownicy ArcelorMittal w Krakowie zastanawiają się od jakich protestów zacząć.
Fot. pixabay.com
Podaliśmy już wczoraj wiadomość, że krakowski wielki piec zostanie wygaszony w listopadzie.
Jak powiedział portalowi money.pl Roman Wątkowski, związkowiec z ArcelorMittal Poland, nie zakłada, że zatrzymanie całej części surowcowej w Krakowie to definitywna decyzja. Równocześnie ArcelorMittal trzyma tysiące ludzi w niepewności – „Nic nie wiemy. Jesteśmy w strasznych nerwach”.
Wielki piec i stalownia zostaną wygaszone do 23 listopada 2019 roku. Oznacza to wstrzymanie pracy wielkiego pieca i stalowni. Już wcześniej protesty związkowców skłoniły zarząd do odroczenia tej decyzji planowanej wcześniej na wrzesień.
– Zastanawiamy się, od jakich protestów zaczynać. Nie zgadzamy się z tą decyzją i dlatego prowadzimy konsultacje między związkami, w jaki sposób będziemy protestować – cytuje money.pl Romana Wątkowskiego, wiceprzewodniczącego Komisji Robotniczej Hutników NSZZ „Solidarność” ArcelorMittal Poland S.A. Kraków. – Mam nadzieję, że w przypadku poprawy koniunktury wielki piec zostanie uruchomiony, tak jak zapowiadał Prezes – dodaje Wątkowski, który zauważa też, że na razie firma nie przedstawiła pracownikom żadnego terminu ponownego uruchomienia pieca i stalowni, a Prezes stwierdził, że zamknięcie potrwa „przynajmniej kilka miesięcy”.
Równocześnie Wiceprzewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland Józef Kawula w rozmowie z RMF FM powiedział, że w ciągu trzech miesięcy zatrudnienie straci od 1,5 tys. do 2 tys. osób.
Obecnie podpisane porozumienie zakłada, że pracownicy (około 40% z 800 osób zatrudnionych w wielkich piecach i stalowni), którzy będą dojeżdżali z Krakowa do Dąbrowy Górniczej, otrzymają dodatkowe diety od firmy, 40% pracowników zostanie przesuniętych na inne stanowiska na terenie huty, a 20% będzie musiało przejść na tzw. „postojowe”, które zakłada, że będą otrzymywać ograniczone wynagrodzenie (od 60% do 80% obecnego).
Źródło: money.pl
