Wywołał awanturę, bo konkubina nie chciała mu kupić czołgu w grze komputerowej na prezent świąteczny
Warszawscy policjanci zatrzymali 39-latka w związku ze znęcaniem się nad konkubiną. Każdy powód był dobry, żeby znieważać i poniżać kobietą. Tym razem poszło o to, że utrzymująca agresora kobieta nie chciała kupić mu czołgu w komputerowej grze strategicznej. Pokrzywdzona nie wytrzymała trwającej już od kilku lat sytuacji i wezwała funkcjonariuszy, którzy po wysłuchaniu 41-latki i przyjęciu od niej zawiadomienia, założyli mężczyźnie „niebieską kartę” i zatrzymali go w policyjnym areszcie. Teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Z ustaleń policjantów i zawiadomienia pokrzywdzonej wynikało, że mężczyzna od co najmniej trzech lat nie szczędził pokrzywdzonej wulgarnych słów adresowanych do niej. Poniżał ją, wymyślał oraz niszczył sprzęty gospodarstwa domowego. Każdy powód do awantury był dobry. Kobieta wracała z pracy, z której utrzymywała niezadowolonego partnera i musiała zajmować się wszystkim w mieszkaniu. W zamian za to dostawała wiązankę gorzkich słów na swój temat.
Dzień przed interwencją policjantów z wydziału wywiadowczo-patrolowego mężczyzna wszczął awanturę, ponieważ pokrzywdzona, wracając z pracy, zapomniała kupić wodę. W dniu, kiedy do mieszkania zostali wezwani mundurowi, poszło o to, że kobieta nie chciała kupić konkubentowi czołgu w internetowej grze strategicznej. Mężczyzna domagał się świątecznego prezentu przed czasem. Kiedy jego partnerka odmówiła, z jego ust posypały się wyzwiska i wulgaryzmy. Mężczyzna nie zmienił swojego zachowania nawet w obecności policjantów. Nadal wyzywał zgłaszającą i groził jej. Wobec powyższego został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Policjanci przyjęli od kobiety zawiadomienie o znęcaniu się nad nią i założyli agresorowi „niebieską kartę”. Okazało się, że zatrzymany w przeszłości był już objęty tą procedurą.