Poszukiwany wpadł bo…zgubił się między autobusami
Do najsprytniejszych ten osobnik nie należy. Kompletnie pijany, z obitą twarzą błąkał się między autobusami i klął na prawo i lewo bo nie mógł znaleźć wyjścia z dworca autobusowego.
Małopolski Dworzec Autobusowy przy ul. Wita Stwosza faktycznie do najmniejszych nie należy i można być tam nieco zdezorientowanym, jednak wcześniej czy później jakieś wyjście się znajdzie.
Po alkoholu jednak najłatwiejsze rzeczy potrafią sprawić trudność a wtedy już tylko o krok do wpadnięcia w furię. Tę osiągnął 57-letni mężczyzna, który kompletnie pijany, po nieudanych próbach wydostania się z dworca zaczął krzyczeć i przeklinać na prawo i lewo. Ciężko w takim stanie nie zwrócić na siebie uwagi, tym bardziej, że twarz miał już nieco pokiereszowaną.
Pracownik ochrony wezwał strażników miejskich a ci zawieźli zagubionego pieniacza do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień. I pewnie tutaj historia by się skończyła, ale czujne oko strażnika zapamiętało delikwenta.
Jak relacjonuje Marek Anioł, rzecznik krakowskiej straży miejskiej, gdy strażnik sprawdził rejestr poszukiwanych okazało się, że policja poszukuje go od dłuższego czasu.
Policjanci wprawdzie szukali ale nie znaleźli, ale jak mówił aspirant Jacek Goc ps. „Gebels” w serialu „Pitbull” – „Znajdzie się bo ma taką dużą głowę”.
No i miał. Dużą i głośną.