Właściciel bulteriera pod nadzorem policji
Dalszy ciąg wydarzeń z wybiegu dla psów na Czyżynach, które miały miejsce w zeszłym tygodniu. Właściciel agresywnego psa usłyszał zarzuty od prokuratury. Mimo dowodu w postaci nagrań, nie przyznaje się do winy.
Agresywny pies zaatakował na wybiegu dla czworonogów innego, mniejszego psa. Na pomoc ruszył właściciel, ale jak mówi świadek zdarzenia, który wszystko nagrywał telefonem komórkowym, zdecydowanie za późno.
Po ostrej wymianie zdań wywiązuje się szamotanina. Tym razem pomiędzy właścicielem bulteriera a świadkiem zdarzenia.
Właściciel psa, 46-letni mężczyzna usłyszał dwa zarzuty od prokuratury. Pierwszy to spowodowanie naruszenia czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni. Drugi zarzut to kierowanie gróźb karalnych – pozbawienia zdrowia i życia. Grozi mu teraz nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
46 -latek nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Jest obecnie pod nadzorem policji i ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym świadkiem.