Dziki znowu rozrabiają. Tym razem rozorały boisko sportowe. Klub liczy straty
Dziki ponownie wchodzą do miasta. W zeszłym tygodniu straszyły przechodniów wyłaniając się z nocnej mgły, ale to jednak nie wszystko. Po sylwestrowej nocy dziki wdarły się na boisko Klubu Sportowego Albertus i urządziły sobie prawdziwy dziki mecz. Murawę zostawiły w opłakanym stanie.
Dziki coraz częściej szukają schronienia, pożywienia lub po prostu przygód zachodząc do miasta.
W poniedziałek dochodziły sygnały o grupie dzików widzianych w Borku Fałęckim. Była to locha z pięcioma młodymi. Wieczór i mgła sprawiły, że zwierzęta nie rzucały się w oczy. Przechodnie bez problemu mogliby przejść obok nich i nawet dzików nie zauważyć.
Przez gęstą mgłę słychać było tylko ich pomruki. Jak się okazuje spacery dzików po Krakowie nie zawsze są takie niezauważalne.
Tuż po Sylwestrze dziki wdarły się na teren wyremontowanego zaledwie kilka miesięcy temu boiska KS Albertus i dosłownie rozorały murawę. Wybryk dzików miał miejsce w nocy z 1 na 2 stycznia, więc poranny widok murawy był piorunujący.
KS Albertus mieści się przy ul. Tomickiego, nieopodal Łąk Nowohuckich. Dziki prawdopodobnie sforsowały ogrodzenie lub wykorzystały ubytki w trzech miejscach. Koszt zniszczeń świeżo odnowionej murawy sięga ponad 100 tys. zł.
Murawa w takim stanie nie nadaje się do gry. Na odnowę zrzucają się gracze, ich rodziny i mieszkańcy.