Akcje ratowników górskich w ekstremalnych warunkach. To była ciężka sobota
Ratownicy górscy zarówno TOPR jak i GOPR mieli w sobotę masę pracy. W Tatrach zeszły dwie lawiny, które porwały turystów a z Babiej Góry sprowadzali zagubionych przedzierając się przez ponad metrowe zaspy śnieżne.
Od samego rana warunki pogodowe w górach były bardzo trudne i niebezpieczne. Wiał silny wiatr a śnieżne zamiecie utrudniały widoczność.
Już przed południem ratownicy TOPR ruszyli na pomoc narciarzom których zasypała lawina w rejonie Siwego Wierchu Ornaczańskiego. Mimo ciężkich warunków zdecydowano się włączyć do akcji śmigłowiec. Z powodu silnego wiatru i zamieci śnieżnej musiał jednak lądować w Kościelisku i przeczekać. Akcja zakończyła się sukcesem i dwóch narciarzy przetransportowano w końcu do szpitala w Zakopanem.
Tuż po powrocie do bazy ratownicy otrzymali kolejne zgłoszenie o zejściu lawiny w rejonie Kotła Kościelcowego. Śnieg tym razem porwał taterniczkę. Na szczęście została przysypana, ale doznała poważnej kontuzji nogi. Akcja ponownie prowadzona była w trudnych warunkach.
Jeszcze tego samego dnia ratownicy wezwani zostali do zagubionej 9 osobowej wycieczki turystów z Ukrainy którzy dotarli na Kondracką Przełęcz ale bali się zejść. Zapadał zmrok, warunki pogorszyły się i stracili orientację w terenie. Do tego byli przemarznięci. W akcji ratunkowej pomogli inni turyści, którzy przeprowadzili zagubioną wycieczkę na Przełęcz pod Kopą.
Ekstremalne warunki pogodowe panowały również na Babiej Górze. Wiał silny wiatr wystąpiły obfite opady śniegu a widoczność śnieżnej zamieci sięgała kilku metrów. Nic dziwnego, że w takich warunkach turyści zeszli ze szlaku i zbłądzili. Goprowcy odnaleźli 9 osobową grupę turystów w rejonie Gówniaka. Na szczęście byli odpowiednio zabezpieczeni i udało się ich bezpiecznie sprowadzić na dół.
Akcja była jednak bardzo trudna i wyczerpująca. Miejscami grupa musiała przedzierać się przez śnieg który sięgał im do pasa.