Mija rok w pandemii. Jak zmieniła się nasza rzeczywistość?
Dzisiaj mija rok odkąd zdiagnozowano w Polsce pierwszego pacjenta zakażonego Sars-CoV-2. Od tamtej pory wszystko zaczęło się zmieniać a obrazki nowej rzeczywistości przypominały te, które znaliśmy wcześniej jedynie z katastroficznych filmów.
Dokładnie 4 marca 2020 r. potwierdzono w Polsce pierwszą osobę zakażoną koronawirusem.
Pierwsze doniesienia o groźnym wirusie z Wuhan w Chinach zdawały się dla nas abstrakcyjne i odległe. To był jeszcze grudzień 2019 r. Od pierwszego pacjenta z Chin do pierwszego pacjenta w Polsce dzieliły zaledwie trzy miesiące.
Od tego momentu zaczął się strach, obostrzenia, policyjne komunikaty o stanie epidemii puszczane z radiowozów, paniczne robienie zapasów w sklepach i zamknięcie. Zamknięcie, które odmieniło naszą rzeczywistość.
Ulice opustoszały a większość pracy i nauki przenieśliśmy do domu. Zaczęły się zdalne lekcje i praca online. Nagle spędzaliśmy z najbliższymi 24 godziny na dobę. Niektórym wyszło to na dobre, innym wręcz przeciwnie.
Widok pustych ulic, pustego Rynku Głównego i ponurej ciszy przytłaczał. Nikt nie wiedział czego się spodziewać.
Przez ten rok odnotowano w Polsce 1 mln 735 tys. 406 przypadków zakażeń koronawirusem. Zmarło 44 tys. 360 osób. Odnotowano również 1 mln 441 tys. 479 przypadków ozdrowień.
Statystyki związane z zakażeniem i zgonami z powodu COVID-19 to tylko część ludzkich tragedii. Do tego trzeba doliczyć gospodarczą zapaść, zamykanie biznesów, rosnące bezrobocie i słabnącą kondycję psychiczną. Stany depresyjne zakończone samobójstwem, zawałem serca, wylewem, niejednokrotnie zgony w karetkach pogotowia, które nie nadążały z ogromem interwencji lub czekały zbyt długo na przyjęcie do szpitala.
Małopolska w pierwszej połowie pandemii była w czołówce województw pod kątem największej liczby zakażeń. Od początku pandemii odnotowano w naszym województwie 128 tys. 973 przypadki zakażeń koronawirusem. Zmarło 4148 osób z powodu COVID-19.
Wystarczył rok a nasza rzeczywistość, psychika, codzienny rytm, wszystko się pozmieniało. Jeszcze rok temu nikomu nie przyszło by do głowy, że będziemy kiedykolwiek w takim punkcie. Jak bardzo oddaliliśmy się od siebie? Jak bardzo zamknęliśmy na patrzenie z wiarą w przyszłość?
Skutki tego roku będziemy odczuwać jeszcze przez długie lata. Może jednak nauczyliśmy się doceniać to co naprawdę ważne, ludzi którzy są z nami, każdy dzień niosący nadzieję? Oby tak.