Pijanych turystów sprowadzali z góry ratownicy GOPR
Ratownicy górscy ruszają do różnych akcji ratunkowych, czasem bardzo dziwnych. Nie zawsze bowiem chodzi o kontuzje turystów. Czasem ratownicy muszą ratować z opresji turystów, którzy wykazują się szczególnym brakiem rozsądku.
Jak informują ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Bieszczadach, w weekend pospieszyli z pomocą beztroskim turystom, którzy nie mogli utrzymać się na nogach.
W niedzielę ok. godziny 15 Stacja Centralna w Sanoku otrzymała zgłoszenie od turystki, że na Małej Rawce leży dwóch całkowicie pijanych mężczyzn.
Sytuacja była o tyle poważna, że obaj leżeli w śniegu, nie byli w stanie ruszyć się o własnych siłach a nawet logicznie się wysłowić. Na beztroskich imprezowiczów natknął się również ratownik, przebywający akurat w pobliżu. Potwierdził stan mężczyzn.
„Pomimo tego, iż prośba o pomoc nie wpłynęła od samych zainteresowanych osób i nie do końca zasadne jest rozpoczynanie akcji w takiej sytuacji – uznaliśmy, że panowie pozostawieni w takim stanie zamarzną, wobec czego ratownicy z Ustrzyk Górnych wyruszyli na pomoc. Wezwano również policję na wypadek agresywnego zachowania. Ponieważ dojazd trochę czasu zajmuje, grupa turystów wraz ratownikiem postanowiła sprowadzić pana nieco w dół – na spotkanie z pozostałymi ratownikami. Na Przełęczy Wyżniańskiej pan został przekazany policji, gdzie po przebadaniu alkomatem okazało się, że w wydychanym powietrzu ma prawie 2 promile” – informuje GOPR Bieszczady.
Ratownicy apelują o zdrowy rozsądek i nie spożywanie alkoholu w górach. Może to mieć katastrofalne skutki. Przyznają, że niestety ostatnio mają sporo podobnych zgłoszeń.