Szpitale odwołują planowane zabiegi. „Możemy spodziewać się wszystkiego”
Szpitale alarmują w związku z coraz większą liczbą pacjentów. O ile dodatkowe łóżka są sukcesywnie uzupełniane, to problem z brakami kadrowymi narasta. To nie koniec problemów, bo oprócz COVID-19 są jeszcze inne schorzenia a szpitale ponownie zawieszają planowane zabiegi.
Niecały miesiąc temu szpitalom udało się wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania. Teraz problemy wróciły ze zdwojoną siłą.
Szpital im. Żeromskiego dopiero na początku marca powrócił do normalnego funkcjonowania i uwolnił główny budynek od COVID-19. Z końcem miesiąca znowu musi przekształcać oddziały w covidowe, kosztem innych pacjentów. Podobnie rzecz ma się w innych szpitalach.
W Małopolsce dzienna liczba zakażeń oscyluje powyżej dwóch tysięcy a w zeszłym tygodniu było bardzo blisko 3 tys. Ponownie zaczęto przekształcać oddziały w covidowe a planowane zabiegi są odwoływane.
„Wstrzymaliśmy planowe zabiegi chirurgiczne, w tym chirurgii urazowej. Na tych oddziałach stworzyliśmy łóżka covidowe. Mimo wszystko staramy się, aby w miarę możliwości utrzymać normalne funkcjonowanie szpitala” – powiedział Gazecie Krakowskiej Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Żeromskiego.
Dyrektor nie przewiduje w najbliższym czasie poprawy na lepsze. Dodaje, że „wciąż działamy w stanie wojny. Nie wiem, czy będę musiał przekształcać kolejne oddziały w covidowe. Cały czas jesteśmy zaskakiwani przez pandemię. Możemy się spodziewać wszystkiego”.
Jak podaje GK obecnie w Szpitalu im. Żeromskiego jest stu pacjentów z COVID-19.