Mimo trudnych warunków, turysta ruszył na Babią Górę. Sprowadzali go ratownicy
W piątek ratownicy GOPR ogłosili trzeci stopień zagrożenia lawinowego na Babiej Górze. Trudne warunki pogodowe nie sprzyjają w ten weekend górskim wędrówkom. Śmiałków jednak nie brakuje, a po jednego z nich ratownicy musieli wyruszyć późnym popołudniem.
Ostrzeżenie przed trudnymi warunkami pogodowymi oraz trzeci stopień zagrożenia lawinowego ratownicy ogłosili już rano.
Po godz. 17 dostali zgłoszenie od turysty, który mimo dobrego zabezpieczenia termicznego miał problem z zejściem z Babiej Góry. Panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne, opad śniegu, mgła oraz silny wiatr tworzący zaspy i zacierający ślady.
„Niezwłocznie informacja trafiła do ratownika dyżurującego na Markowych Szczawinach, który ruszył skuterem w kierunku Polany Krowiarki, by stamtąd rozpocząć działania. O 17:19 do ratowników Sekcji Babiogórskiej został wysłany systemowy sms wzywający na wyprawę. Niewiele później, bo już o 17:45 w kierunku Diablaka z Przełęczy Lipnickiej wyruszyło 3 pierwszych ratowników. Osobę ratowaną udało się odnaleźć o godz. 19:15. Turysta pod względem termicznym był dobrze przygotowany, niestety niesprzyjające warunki wywołały u niego problemy ze wzrokiem. Po wstępnym zaopatrzeniu ratownicy przystąpili do ewakuacji w kierunku Polany Krowiarki, gdzie dotarli o godzinie 20:30. W wyprawie udział wzięło 16 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR” – opisują akcję ratownicy.
Ratownicy przypominają, ze wiosna wprawdzie nadeszła, ale tylko kalendarzowa. W górach wciąż panuje zima, a warunki są nie tylko niesprzyjające i trudne, ale wręcz niebezpieczne. W rejonie Babiej Góry wciąż obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że lawina może zejść nawet przy niewielkim obciążeniu, albo samoistnie.