W schronisku zepsuła się lodówka i zmywarka. Przynieśli je na własnych plecach
W górach są schroniska do których nie dojedzie żaden pojazd. Schronisko, by móc normalnie funkcjonować potrzebuje specjalnych tragarzy. Po słowackiej stronie mówią na nich nosicze. Nosicz musi mieć nie lada kondycję i siłę. Tym razem do schroniska nosicze przynieśli lodówkę i zmywarkę.
Jak opisuje Gazeta Krakowska, wniesienie lodówki i zamrażarki do schroniska na wysokość 1906 metrów to nie lada wyczyn, ale dla niektórych to po prostu codzienność.
Nosicze po stronie słowackiej zajmują się dostarczaniem do schronisk wysokogórskich, wszelkiego rodzaju sprzętów, pożywienie, napoje, butle z gazem, a jak trzeba to nawet lodówkę i zmywarkę.
Nosicze wnoszą to wszystko na specjalnym stelażu zamontowanym na plecach. Co roku organizowane są zawody nosiczy. Wyznaczoną trasę trzeba pokonać w jak najkrótszym czasie z 60 kilogramowym obciążeniem.
Rekordzista dostarczył ładunek o wadze 207 kg do Schroniska Zamkovego, a do najwyżej położonego schroniska pod Rysami nosicz doniósł 116 kg. Przeciętna waga ładunku to 60-80 kg.