Studentki AGH wrzuciły do morza list w butelce. Po 10 latach butelkę znalazł…ekolog
Ta historia ma wiele płaszczyzn i zbiegów okoliczności. Mogła też zakończyć się bardzo nieprzyjemnie. Ale od początku. 10 lat temu cztery studentki z Wydziału Wiertnictwa, Nafty i Gazu wyjechały do Petersburga. Na plaży wpadły na pewien pomysł.
Studentki przebywały wtedy na wymianie w Petersburgu. Na plaży wpadły na pomysł by wysłać list. I to z iście ułańską fantazją.
Nie rozpisywały się. To była krótka wiadomość z prośbą o kontakt. Do butelki wrzuciły ów liścik oraz 10 rubli dla „przyciągnięcia uwagi”. Sama butelka wylądowała w wodach Bałtyku.
Butelka odbyła dość długą, romantyczną podróż by po 10 latach trafić na wyspę w Zatoce Fińskiej. Wiadomo, że wrzucanie wszelkich śmieci , w tym butelek jest zabronione, więc smaczku całej historii dodaje fakt, że ów butelkę znalazł rosyjski ekolog.
Ponieważ w liściku podany był numer telefonu, ekolog postanowił skontaktować się z Panią Natalią do której numer ten należał. Tą niesamowitą historią byłe studentki postanowiły podzielić się na profilu Akademii Górniczo-Hutniczej. Przed wakacjami takie historie jeszcze bardziej rozpalają wyobraźnię.
Historia bardzo romantyczna, jednak zarówno akademia jak i bohaterki tej przygody przestrzegają by nie wrzucać przedmiotów do wody. Taki wyczyn mógł zakończyć się co najmniej karą.