50 osób spłonęło żywcem w szpitalu dziecięcym. To skutek rosyjskiego nalotu
Według wstępnych danych mera Mariupola Wadyma Bojczenko w mieście zginęło 5 tys. osób, 210 z nich to dzieci. Mer powiedział też, że w ataku na szpital dziecięcy 50 osób spłonęło żywcem.
„Ukraińska Prawda” rozmawiała z merem Mariupola.
– Według tylko wstępnych ocen w Mariupolu w ciągu miesiąca blokady zginęło 5000 osób, z których około 210 to dzieci – powiedział Wadym Bojczenko. Dodał, że rosyjskie bombowce zrzuciły kilka potężnych bomb na szpital dziecięcy i zniszczyły jeden z korpusów miejskiego szpitala nr 1. – Spłonęło żywcem niemal 50 osób – powiedział mer Mariupola.
Mariupol jest ważnym miastem z punktu widzenia strategicznego. Rosjanie nieustannie je bombardują. Ludność jest na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Nie działa łączność, elektryczność, nie ma gazu, mieszkańcy głodują i nie mają wody. Mimo, że 90 procent infrastruktury zostało zniszczone, żołnierze nadal bronią miasta.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.