Z okna krakowskiej kamienicy wypadł kot
Gdy wezwani na pomoc strażnicy miejscy pojawili się na miejscu, zwierzę leżało bez ruchu, a ślady krwi wokół niego mogły wskazywać, że doznał obrażeń.
W pewnym momencie z kamienicy przy ulicy Asnyka wybiegła zapłakana, dwunastoletnia dziewczynka. Przekazała funkcjonariuszom, że to jej zwierzak, którego od godziny szuka bezskutecznie po całym mieszkaniu.
Strażnicy wezwali na miejsce pracowników TOZ, ale w związku z tym, że kot potrzebował natychmiastowej pomocy, zdecydowali się zabrać go do najbliższego lekarza weterynarii. Do radiowozu zabrali też dziewczynkę wraz z jej ciotką, która w międzyczasie pojawiła się na miejscu.
W momencie ich przyjazdu do weterynarza, trwała wizyta. Gdy lekarz dowiedział się co się stało, przeprosił kobietę, która przyszła na rutynową kontrolę ze swoim psem i zajął się poturbowanym kotem.
Po upływie godziny z gabinetu wyszła uśmiechnięta dwunastolatka ze swoim pupilem. Okazało się, że kotek nie ma żadnych złamań, a podane leki przeciwbólowe zdecydowanie poprawiły jego kondycję. Na koniec lekarz zapewnił, że wkrótce wróci do formy. Trudno opisać szczęście dziewczynki, które w tym momencie malowało się na jej twarzy.
Źródło: Straż Miejska Miasta Krakowa