22-latek z Małopolski ścigany za przekleństwa! Jak skończyła się ta historia?
W epoce mediów społecznościowych, kiedy każdy ruch monitorowany jest pod lupą, nic nie umknie uwadze czujnych internautów. Tak było i tym razem, kiedy wystawiono list gończy na 22-latkiem, który pozwolił sobie na przekleństwa w miejscu publicznym.
Młody mężczyzna, który stał się niespodziewanie bohaterem kolejnego „hitu” internetowego, miał nie lada problem. Za używanie niecenzuralnych słów w miejscu publicznym mógł spędzić w areszcie dwa dni.
Nie minęło wiele czasu, a informacja ta zalała media społecznościowe. Wydawało się, że cała Polska bawi się na koszt nieszczęśnika. Śmieszne memy, komentarze pełne sarkazmu i drwiny – wszyscy mieli swoje 5 minut, komentując ten kuriozalny przypadek.
Ale czasy, w których żyjemy, uczą nas jednego: zawsze można zareagować błyskawicznie! Jak się okazało, 22-latek miał dosyć bycia obiektem żartów. Kilka godzin po publikacji jego wizerunku w sieci wpłacił grzywnę, unikając w ten sposób zastępczej kary dwóch dni aresztu.
Jedno jest pewne: cała ta sytuacja będzie jeszcze długo zapadła w pamięć internautów. 22-latek może odetchnąć z ulgą.
W Krakowie w Pigułce pracuje na stanowisku redaktora. Zajmuje się tematami miejskimi. Lubi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca.