Kraków potrzebuje 8.000.000.000 zł by uniknąć katastrofy

Aż 8 mld zł – tyle zdaniem ekspertów potrzebuje Kraków, by przygotować się do zmian klimatu.

Fot. Shutterstock

Alarmujące dane płyną z dokumentu przygotowanego przez władze Krakowa i ekspertów.

Opracowany „Plan adaptacji miasta Krakowa do zmian klimatu do roku 2030” ostrzega, że w stolicy Małopolski jest za mało lasów, co może być przyczyną powodzi, natomiast gęsta zabudowa utrudnia „wietrzenie” miasta.

Aby Kraków stał się bardziej odporny m.in. na fale upałów i ulewne deszcze należałoby zatroszczyć się m. in. o lasy, które pokrywają tylko 4,3 % stolicy Małopolski i jest to jeden z najniższych wskaźników w Polsce. W tym celu, gmina musiałaby do 2030 r. wydać blisko 500.000.000 zł na zwiększenie lesistości Krakowa.

Niepokojące jest też to, że zabudowany ma zostać korytarz napowietrzający miasto, gdyż deweloperzy chcą stawiać osiedla m. w w Zwierzyńcu.

Już teraz wiadomo, że w XX w. średnia temperatura roczna wzrosła w Krakowie o 1,5 stopnia Celsjusza, a najcieplejsze są obszary obejmujące zwartą zabudowę w śródmieściu i tereny przemysłowe Nowej Huty.

Aby móc skutecznie walczyć ze smogiem, konieczna jest dalsza likwidacja tzw. „kopciuchów”, instalowanie kolektorów słonecznych i pomp ciepła termomodernizacja budynków jednorodzinnych. Ponad 2,6 mld zł powinno się wydać też na budowę dróg rowerowych, nowych linii tramwajowych, parkingów typu „Park & Ride” oraz promocję elektromobilności.

Zanieczyszenie powietrza powoduje bowiem także nadmierne obciążenie układu sercowo-naczyniowego i oddechowego oraz spadek odporności organizmu. Dodatkowo kwaśne deszcze niszczą też budynki mieszkalne i zabytki.

Według wytycznych „Planu adaptacji miasta Krakowa do zmian klimatu do roku 2030”, powinna też zostać dokończona modernizacja wałów przeciwpowodziowych Wisły i jej dopływów oraz odwodnione osiedla i ograniczona zabudowa terenów zalewowych.

W Krakowie coraz częściej zmagamy się z falami dużych upałów. Dlatego ważne jest, by chronić zieleń, która obniża temperaturę i zmniejsza efekt miejskiej wyspy ciepła. Z tym ostatnim zjawiskiem mamy do czynienia, gdy zieleń zamieniana jest na obiekty budowlane i infrastrukturę techniczną, która się nagrzewa. Chodzi m. in. o bloki, ulice itp. – skomentował Gazecie Krakowskiej Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej. – Efekt ich nagrzewania jest taki, że temperatura na mocno zabudowanym terenie jest dużo wyższa niż tam, gdzie jest dużo zieleni. Projekt planu wprowadza też bardzo ważne pojęcie błękitnej infrastruktury. To nic innego jak parki i lasy, między którymi istnieje sieć powiązań, dzięki czemu tworzą one zwarty system. Takiego potrzeba w Krakowie. Nie może być miejsc, gdzie zieleni nie ma. Dlaczego błękitna? Chodzi o to, że zieleń pełni też inną, ważną rolę. Magazynuje wodę, a to z kolei ważne z uwagi na nawałnice, które coraz częściej zdarzają się w mieście.

Kraków powinien szacunkowo wydać aż 8 mld zł, by dostosować się do zmian klimatu. O pieniądze urzędnicy będą się starać z Unii Europejskiej.

„Plan adaptacji miasta Krakowa do zmian klimatu do roku 2030” ma zostać przedłożony Radzie Miasta Krakowa.

Adres wydawcy i właściciela portalu: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa.
Copyright © 2023 krakowwpigulce.pl  ∗  Polityka prywatności  ∗  Adres wydawcy: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa. Kontakt: [email protected]