Awantura w salonie kosmetycznym.
Krakowscy policjanci zostali wezwani do awantury w salonie kosmetycznym.
Fot. pixabay.com
Na miejscu okazało się, że zgłaszającą jest kobieta, która oznajmiła, że przyjechała do kosmetyczki, aby jej zwrócić naturalne włosy zakupione za pośrednictwem portalu internetowego.
Jednak na miejscu pracownica salonu, która sprzedała produkt, gdy usłyszała o zamiarze zwrotu towaru, wpadła w szał i zaczęła w wulgarny sposób wyzywać klientkę, a następnie kierować wobec niej groźby, a w końcu zaatakowała kobietę i zadała jej kilka uderzeń w okolice brzucha.
Dopiero mężczyzna, który przyszedł z poszkodowaną, zdołał odciągnąć atakującą kobietę.
Zgłaszająca nie posiadała obrażeń, nie uskarżała się na stan zdrowia, ani nie oznajmiała, że potrzebuje pomocy medycznej. Wypowiedziane jednak wcześniej w jej kierunku groźby spowodowały, że była roztrzęsiona i zdenerwowana. Poszkodowana zdecydowała, że złoży zawiadomienie o przestępstwie – groźbach karalnych.
30-letnia pracownica salonu została zatrzymana i przesłuchana na komisariacie. Kobieta tłumaczyła, że jest osobą bardzo nerwową i impulsywną, a klientka, która chciała zwrócić zakupiony towar, wyprowadziła ją z równowagi.
Po przesłuchaniu została zwolniona, czeka ją jednak jeszcze sprawa w sądzie. Za kierowanie gróźb karalnych oraz naruszenie nietykalności cielesnej grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Źródło: Małopolska Policja
