Auto zjechało z drogi, dachowało i wpadło do stawu
W poważne tarapaty wpadła wczoraj kobieta jadąca w Ołpinach, w strugach deszczu, która straciła panowanie nad audi i zjechała z drogi, prosto do sąsiadującego z nią stawu. Sytuacja stała się dramatyczna, gdyż pojazd dachował, co uniemożliwiło jej wydostanie się z niego.
Miała dużo szczęścia, bo właśnie wtedy przejeżdżał tamtędy policjant Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, pełniący na co dzień służbę w Referacie Konwojowym w Tarnowie, który w czasie wolnym od pracy jechał z dzieckiem do lekarza.
Widząc co się dzieje, funkcjonariusz wspólnie z innym, obecnym na miejscu kierowcą, natychmiast podjął akcję ratunkową. Obaj weszli po pas do wody, przeciągnęli pojazd bliżej brzegu, po czym mundurowy wyciągnął z niego przerażoną kobietę na brzeg, a sam udał się z chorym dzieckiem do lekarza.
Intensywne opady deszczu sprawiły, że drogi regionu zrobiły się śliskie i dużo mniej bezpieczne niż zwykle. W takich warunkach znacznie wydłuża się też droga hamowania, co niesie za sobą ryzyko wypadków i potrąceń pieszych. Dlatego prosimy – zachowajcie szczególną ostrożność i ograniczcie prędkość jazdy.
Pamiętajcie też, że występująca z brzegów rzek woda jest zagrożeniem nie tylko dla naszego mienia ale dla nas samych, o czym zapomnieli mężczyźni ewakuowani dzisiejszej nocy, przez policjantów z komisariatu Tarnów-Zachód w Ostrowie. Dwaj panowie rozbili namiot bezpośrednio przy rzece Dunajec gdzie spędzali noc, nie zdając sobie kompletnie sprawy, że narażają się na poważne niebezpieczeństwo. Mundurowi uświadomili im zagrożenie powodziowe i poprosili o opuszczenie terenu.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.