Dzielnica domów publicznych w Zakopanem?
Stolica Tatr ma szansę stać się także stolicą rozpusty. Czy podobnie jak w Amsterdamie powstanie tu „ulica czerwonych latarni”?
Na problem zwróciła uwagę „Gazeta Krakowska”. W Zakopanem już działają 4 kluby go-go, a wkrótce powstanie kolejny. I to na tej samej ulicy – gen. Galicy.
Mieszkańcy już teraz nieoficjalnie nazywają ją zakopiańską „ulicą czerwonych latarni”. Nie oznacza to jednak bynajmniej, że są zadowoleni, że ich miasto jest coraz bardziej kojarzone z tańcem erotycznym, agencjami towarzyskimi (są już trzy) i seksualnymi spotkaniami w hotelowych pokojach.
Coraz częściej dochodzi tu też do przestępstw na tle seksualnym.
Newralgicznym miejscem na mapie Zakopanego jest wspomniana ulica generała Galicy przy Krupówkach.
Przy tej krótkiej ulicy są aż 2 kluby erotyczne, zachwalane przez skąpo ubrane striptizerki. Takie żywe zachęty spotyka się z resztą co kilka kroków na głównym deptaku. Również na tle zdobywania klientów często dochodzi do awantur.
Miejscowa policja coraz częściej ma też problemy z klientami, którzy zostali okradzeni w wyżej wspomnianych miejscach uciech (najczęściej chodzi o „wyczyszczone” karty kredytowe). Pojawia się też w tym kontekście temat narkotyków.