W krakowskim urzędzie nie ma już butelkomatu. Cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem
Był pierwszy w Polsce, miał być wzorem dla innych miast, a zniknął z urzędu.
Okazało się, że butelkomat padł ofiarą własnego sukcesu – cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem.
Za plastikowe butelki automat wydawał po 10 lub 20 groszy, z tego powodu dużo korzystały z niego osoby bezdomne.
Przynosili oni bardzo dużo butelek, przez co wypłacali z niego w krótkim czasie wszystkie pieniądze. Dodatkowo opakowania przez nich przynoszone nie były odpowiednio przygotowane (powinny być umyte i opróżnione).
Automat wymagał też częstej wymiany worków i ulegał awariom. Prezydent Jacek Majchrowski, w odpowiedzi na interpelację jednego z radnych napisał, również że stojący w urzędzie automat powodował dyskomfort dla pracowników i mieszkańców, którzy przychodzili załatwić sprawy urzędowe.
Z tego powodu władze Krakowa zdecydowały się zlikwidować butelkomat.
Mimo to, magistrat zapewnia, że nadal chcą walczyć z plastikiem, a urządzenie wróci w inne miejsce. Ma być też przygotowany na większą liczbę butelek lub być wyposażony w zgniatarkę.