Oszpecony Kraków. Czy uda się go posprzątać?
Czy nastąpi rewolucja i uda się usunąć szpecące stolicę Małopolski reklamy?
Magistrat dokonał inwentaryzacji reklam na 13 ulicach miasta. Okazało się, że reklamy zajmują przy tych ulicach aż 3 hektary, czyli powierzchnię 4 boisk piłkarskich.
Reklamy mierzono między innymi na Kalwaryjskiej, Dobrego Pasterza, Kobierzyńskiej, Półłanki i Zakopiańskiej. Chodzi o przeanalizowanie co się stanie jeśli Kraków wprowadzi przygotowaną uchwałę krajobrazową.
Nowe przepisy usunęłyby 88% reklam. Obecnie na tych 13 ulicach jest łącznie ponad 8.000 metrów kwadratowych reklam wolnostojących i 20.000 metrów kwadratowych reklam na budynkach.
Ulice na których wykonano inwentaryzację to Brodowicza, Josepha Conrada, Dobrego Pasterza, Kalwaryjska, Klasztorna, Kobierzyńska, Makuszyńskiego, Malborska, Mazowiecka, Półłanki, Wadowicka, Wrocławska i Zakopiańska.
Łącznie zliczono ponad 4.000 reklam. Okazało się, że przy ul. Conrada, Zakopiańskiej i Wadowickiej zdecydowana większość reklam byłaby do likwidacji, a na wszystkich zinwentaryzowanych ulicach, niezgodnych z proponowanymi przepisami 69% reklam wolnostojących i 94% reklam na budynkach.
Pomimo, że ulice, które objęła inwentaryzacja, nie są reprezentatywne dla całego Krakowa, to oznacza to, że dzięki proponowanym przepisom ponad połowa reklam zniknęłaby z przestrzeni miasta.
Projekt uchwały musi jeszcze zostać uzgodniony m. in. z konserwatorem zabytków, a w grudniu mógłby zostać przekazać radnym do uchwalenia i wejść w życie w przyszłym roku.